W gminie Stanisławów

Strażacy ochotnicy ze Stanisławowa w końcu zdobyli upragnione zwycięstwo w zawodach sportowo-pożarniczych w swojej gminie. W końcu, bo przez ostatnie lata, wciąż byli drudzy

Wodne porachunki

W gminie Stanisławów / Wodne porachunki

W ubiegłą niedzielę w szranki zawodów sportowo-pożarniczych stanęli ochotnicy z gminy Stanisławów. W rozgrywkach udział wzięły cztery dorosłe drużyny. Oprócz gospodarzy, czyli strażaków z Czarnej, były też zastępy z Ładzynia, Pustelnika i Stanisławowa. Wolę walki, wyszkolenie i młodzieńczy zapał zaprezentowały też młodzieżowe zespoły z Czarnej i Pustelnika.
- Strażacy do zawodów byli bardzo dobrze przygotowani, o czym może świadczyć mała liczba karnych punktów - podkreślali członkowie jury z PSP w Mińsku Mazowieckim. Rywalizacja była bardzo zacięta – o zwycięstwie ochotników ze Stanisławowa nad drugą w klasyfikacji drużyną z Czarnej zdecydowała różnica 0,7 sekundy. Trzeci z kolei Ładzyń z wynikiem łącznym 127,9 s. stracił do zwycięzców niecałe 2,5 sekundy.
Cóż to jest jednak przy młodości, bo gdyby drużyny młodzieżowe klasyfikowano razem z dorosłymi, młodzież z Czarnej pobiłaby wszystkich na łeb na szyję, bo trasę 7x50 m. pokonali w czasie 66 s. Jednak prawdziwą rewelacją okazali się w zadaniu bojowym, kiedy drużyna musiała uruchomić motopompę, a dwa zastępy strumieniami wody pocelować w specjalne tarcze. Uzyskany przez młodych chłopaków z Czarnej czas 50,1 s. okazał się rekordowy! Dziegciu dolał do tej radości komendant gminny OSP Stanisławów Ryszard Gnich. - Pierwszy raz w takich zawodach uczestniczyłem w 1949 roku. Wtedy jedną z konkurencji była musztra. Teraz młodzież tego już nie potrafi i jak jest jakaś parada, to wyglądają jak oberwańcy. Komendant Gnich w dniu zawodów obchodził 80. urodziny. Z tej okazji zgromadzeni strażacy złożyli jubilatowi życzenia, a zwycięska drużyna przekazała mu swój puchar.
Zmagania obserwował wójt Wojciech Witczak. Komu kibicował? - Wszystkim - odpowiedział krótko. - Ja przede wszystkim bardzo się cieszę, że takie imprezy w ogóle się odbywają. Działanie ochotniczych straży pożarnych na wsiach jest coraz ważniejsze, po pierwsze ze względu na ich działania ratownicze, po drugie OSP stają się swojego rodzaju centrami społecznymi, wokół których skupia się życie lokalnych społeczności. Dlatego kibicuję wszystkim - mówił wójt.
Na zawodach zabrakło dwóch drużyn: z Rządzy i Lubomina. - Dziwi brak zaangażowania zwłaszcza w Rządzy, gdzie jest nowa jednostka, która stara się o dofinansowanie na sprzęt. Będę musiał z nimi poważnie porozmawiać - komentował sytuację wójt Witczak. Na pewno nie zawiedli obecni na imprezie kibice, brawami i okrzykami zachęcający strażaków do jeszcze większego wysiłku.

Numer: 2006 30   Autor: Paweł Drzewiński





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *