Folklor w Siedlcach

Między letnimi dniami 14 i 16 lipca Siedlce znów stały się miejscem ogniskującym obyczaj, tradycję, kulturę, obrzędowość i sztukę wspólnot z najodleglejszych zakątków ziemi zaklęte w muzyce, tańcu, strojach, pieśni i mowie - już po raz czternasty artyści ludowi spotkali się na Międzynarodowym Festiwalu Pieśni, Tańca i Folkloru przygotowywanym od 10 lat przez Centrum Kultury i Sztuki

Etniczna fiesta

Folklor w Siedlcach / Etniczna fiesta

W tym roku festiwal przebiegał pod znakiem dwóch popołudniowo-wieczornych koncertów – piątkowego „Z bliska i daleka” i niedzielnych „Kolorów świata” oraz sobotniej lekcji śpiewu i tańca polskiego, czyli „Żywej tradycji”.
W piątek pod dachem CKiS na dobry początek gości muzycznie podjęli gospodarze - Zespół Pieśni i Tańca Ziemi Siedleckiej, czyli Chodowiacy, naturalnie z programem regionalnym. Widownię rozgrzał serdecznie przyjęty, debiutujący na siedleckim festiwalu Zespół Muzyki Ludowej Melodia z Baranowicz na Białorusi, czyli dwoje solistów i instrumentaliści z charakterystycznymi tamtejszymi cymbałami, bałałajkami, domrami, harmoniami oraz… perkusją i gitarą basową. Folklor Polesia wytańczyli i wyśpiewali barwnie ubrani młodzi żywiołowi artyści z Polonijnego Zespołu Karolinka z niedalekiego Brześcia na Białorusi. Solistki ujęły rzewnymi dziewczęcymi śpiewkami miłosnymi w melodyjnym języku białoruskim. Z niedaleka przybyli też kolejni wykonawcy - Zespół Pieśni i Tańca Dąbrowica z podlubelskiej Dąbrowicy prowadzony przez dwóch profesjonalistów - Janusza Litko i Ludwika Piłata. Kapela i tancerze znakomicie czuli się tak w obszarze kultury szlacheckiej z jej aksamitnymi strojami i polonezem, jak i w haftowanych lnianych koszulach, gorsetach, wełnianych spodniach i barwnych spódnicach, zapaskach, wiankach i słomianych kapeluszach. W pełni wieczoru na scenie pojawił się Ballet Folklorico la Universidad Austral z chilijskiej prowincji Valdivia. Nieco statyczny spektakl tańca ubranego w jaskrawe andyjskie stroje zmienił się w gorące widowisko ledwie zakrytych ciał tancerzy, które uzmysłowiło jak różnorodny może być folklor, jak bogatą wiedzę o wspólnocie przechowuje, jak wreszcie odmienne są społeczności i ich mentalność, a z nimi jednostki. Oto po barwnej i żywiołowej, ale zawsze symboliczności i niejednoznaczności obyczajowości słowiańskiej, na scenie pojawiła się równie malownicza i spontaniczna, spragniona wolności dosłowność ducha znad Oceanu Spokojnego.
Na sobotni wieczór do wspólnej nauki tańców i przyśpiewek ludowych już drugi raz zaprosili Chodowiacy. Niestety, siedlczanie nie byli skorzy do poznania polskiego folkloru i do wspólnej zabawy w rytm tańców regionalnych.
Niedzielna gala na powietrzu zainteresowała już szersze kręgi publiczności. I chyba nikogo nie rozczarowała. Oto na scenie amfiteatru znów wystąpili debiutanci z Baranowicz. Od jednego z najlepszych siedleckich kompozytorów dało się usłyszeć słowa zachwytu: – Grają jak diabły, jeśli ktoś lubi ich muzykę. Po nich tańce na różnorodną słowiańską nutę kontynuowali młodziutcy wykonawcy z ukraińskiego Zespołu Folklorystycznego Radość, gospodarze, czyli Chodowiacy i Zespół Tańca Ludowego Barwinok z ukraińskiego Kowla, który nazwę zaczerpnął od pewnego kwiatu niezbędnego podczas tradycyjnych ceremonii ślubnych i innych ukraińskich obrzędów, a oznaczającego szczęście, młodość i piękno. Festiwalowy wiatr przywiał odległe rytmy latynoamerykańskie – publiczność podbiła też debiutująca w Siedlcach Grupo Folclorico la Lajuela z Kostaryki. Piękne Latynoski w zamaszystych barwnych spódnicach i równie urodziwi Latynosi do pełnej temperamentu zabawy spontanicznie włączyli widownię. Wyciszenie przyniosła tradycja z drugiej części ziemskiego globu – wprost z orientalnych Indii, czyli Kalamandir Sanskrutik Trust z programem zatytułowanym „świątynie sztuki”. Ich występ z kosmicznymi formami tanecznymi to oddanie czci sztuce i kulturze, wsłuchanie się w bicie serca, czyli doznanie obecności duszy, uspokojenie umysłu, serca i ducha - wciąż bardzo widowiskowe i barwne.
Siedlecki festiwal, który powstał w związku z działalnością i wojażami gospodarzy – Chodowiaków, ugaszczał dotychczas 151 zespołów, czyli blisko 5 tys. wykonawców z 51 krajów! Wydarzenie od lat wpisuje się letnią mapę podobnych przeglądów organizowanych w całym kraju. Za rok jubileusz – piętnastolecie, na które organizatorzy już teraz zapowiadają pięć dni koncertów na powietrzu i wieczornych biesiad w rytmach z różnych miejsc na świecie…

Numer: 2006 30   Autor: (fot. jzp, jod)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *