W Stojadłach

Stojadła, największa wieś w mińskiej gminie, nie miała i wciąż nie ma szczęścia do dróg i drogowskazów. Gdy uciążliwy tyranzyt ma się już ku końcowi, denerwują ich zepsute przez budowlańców pobocza, przez które stojecczanie mogą znowu protestować na trasie A-2

Zablokują A-2

W Stojadłach / Zablokują A-2

Przejeżdżające przez osadę tabuny tirów skazują Stojadła na jedno z najniebezpieczniejszych miejsc w powiecie. Szczególnie dla pieszych i rowerzystów, dla których jako takim azylem były dobrze utwardzone, szutrowe pobocza. W ubiegłym roku zostały one zerwane przez firmę wykonującą modernizację Pięćdziesiątki. Jakież było zdziwienie mieszkańców, gdy zamiast destruktu nawieziono tam zwały bardzo gliniastej ziemi. Na wniosek miejscowych radnych – Waldemara Padzika i Henryka Rozbickiego doszło do spotkania z przedstawicielami wykonawcy, którzy w obecności starosty, wójta i komendanta policji zobowiązali się do końca maja tak uporządkować ciągi piesze, by mieszkańcy mogli się po nich bez przeszkód poruszać. I znowu stojecczanie się zdziwili, gdy zamiast gliny pojawił sie na poboczach żółty piasek. Wygląda ładnie, ale nie sposób po nim przejść, jechać rowerem czy wózkami z dziećmi. Muszą więc poruszać się szosą, wśród niebezpiecznych tirów, czego mają serdecnie dosyć.
- Już wyczerpała się nasza cierpliwość i postanowiliśmy zaprotestować na przejściu drogowym – deklarują stojeccy radni, przepraszając od razu kierowców za przyszłe utrudnienia w ruchu.
Nie ma innego wyjścia, skoro dyrektor dróg krajowych i autostrad pisze do interweniującego wójta, że już niedługo stojecki odcinek drogi nr 50 stanie się drogą gminną bez ruchu tranzytowego. Dlatego też – informuje dyrektor Dąbrowski – modernizacja drogi na tym odcinku zakłada jedynie odnowę nawierzchni, a dla zwiększenia bezpieczeństwa – zatoki autobusowe i ciągi piesze.
Brak zrozumienia widoczny jest również na moście w centrum Stojadeł. Po jego remoncie Budimex nie wykonał żadnych barier zabezpieczających, co grozi wpadnięciem do głębokiego na 2,5 metra rowu z wodą.
- Nawet jeśli będzie to tylko droga lokalna, musi spełniać podstawowe standardy bezpieczeństwa dla naszych mieszkańców – domaga się Waldemar Padzik, przytaczając wizję unieruchomienia np. przez wypadek nowej trasy. Którędy wtedy będą jeździły tiry? Oczywiście policja wytyczy objazd przez Stojadła, co może być katastrofą dla odzwyczajonych od totalnego ruchu mieszkańców. Poza tym od września przez drogę będą przechodziły dzieci do nowej szkoły. – Kto im zagwarantuje bezpieczeństwo, gdy nie ma chodników, a pobocza nadają się tylko do oglądania – pytają retorcznie radni, deklarując ostateczny krok, blokadę trasy A-2, która przemówi do decydentów.

Numer: 2006 28   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *