W mińskim SOSzW
– Już za parę dni, za dni parę... – tę piosenkę nuciliby w czerwcu wychowankowie Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego im. Janusza Korczaka w Mińsku, gdyby mieli na to czas. Zwykle maj i czerwiec kojarzą się uczniom tylko z klasówkami, powtórkami, zaliczeniami. W placówce przy ul. Stankowizna jest trochę inaczej. U nich ostatnie tygodnie roku szkolnego, obok zwykłej pracy, są pełne atrakcji i imprez
Z sercem Korczaka
Najważniejszym dniem jest święto Patrona – Janusza Korczaka. W tym roku zorganizowano je tuż po powrocie z turnusu rehabilitacyjnego w Zakopanem. Już od rana odświętnie ubrani uczniowie oczekiwali gości. I doczekali się. Progi szkoły odwiedzili przedstawiciele instytucji wspomagających pracę ośrodka – policji, MOPS oraz koledzy z zaprzyjaźnionych szkół i przedszkoli.
Mottem całej uroczystości były słowa Patrona „Bez radosnego dziecięctwa całe życie jest kalekie”. Aby uprzyjemnić chwile spędzone w ośrodku, na scenę przybył sam Król Maciuś Pierwszy wraz ze swymi przyjaciółmi, którzy okazali się dobrymi znajomymi każdego z gości. Bo któż nie pamięta z dzieciństwa Kaczki Dziwaczki czy zakochanego w żabie hipopotama?
Dzień Patrona był okazją do podsumowania wielu przedsięwzięć z pracy ośrodka.
W pięknie przygotowanej galerii prac plastycznych rozdano nagrody laureatom konkursu powiatowego „O czym szumią mazowieckie wierzby?”
- Już w maju, dzięki operatywności nauczycieli oraz dobremu sercu dyrekcji Teatru Żydowskiego w Warszawie, młodsze dzieci mogły obejrzeć przedstawienia w prawdziwym teatrze. Było to dla nich wielkie przeżycie – opowiada dyrektor Irena Kielak. Początek czerwca przyniósł wychowankom porcję wzruszeń podczas odsłonięcia pomnika Janusza Korczaka w Warszawie. Poznali tam kolegów z całej Polski, z placówek noszących jego imię. Ale to nie koniec spotkań.
W Tygodniu Patrona uczestniczyli w wycieczce integracyjnej „Śladami Janusza Korczaka”. W tym dniu gimnazjaliści w rozgrywkach sportowych zmagali się „O Berło Króla Maciusia”. Następnego dnia gościnne mury szkoły odwiedzili przedstawiciele Gminy Żydowskiej w Warszawie. Każdy mógł zaprezentować swoje talenty, były więc konkursy plastyczne, sportowe, przyrodnicze i literackie. Wszyscy uczestnicy otrzymali atrakcyjne nagrody. Zadowoleni i szczęśliwi gospodarze oraz goście z apetytem zjedli grochówkę i słodki deser. Miłym zakończeniem uroczystości była dyskoteka na świeżym powietrzu.
I tak niepostrzeżenie przyszły wakacje...
- Już pod koniec czerwca grupa dzieci wyjeżdża do Zakopanego, potem zaplanowany jest wyjazd do Krynicy Morskiej. Przełom lipca i sierpnia wychowankowie spędzą na trzytygodniowym obozie w Międzywodziu na wyspie Wolin. I czegóż im więcej trzeba? – pytają opiekunki Ewa Charczuk i Ewelina Główka.
Numer: 2006 28 Autor: (jzp)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ