W Akademii Podlaskiej

Zwyczaje Akademii Podlaskiej wzbogaciły się o nową formę – brać historyków przeżywała swoje pierwsze święto

Atak na historię

W Akademii Podlaskiej / Atak na historię

I Dni Historyka otworzyła we wtorek 6 czerwca popołudniowa msza święta w intencji studentów i pracowników Instytutu Historii AP odprawiona w kaplicy Ogińskich. Wiceszef Instytutu, dr Witold Bobryk, ze swoją sympatyczną i otwartą osobowością wnosił w ich charakter wiele uśmiechu i humoru. Znój intelektualny bilansował wysiłek fizyczny.
Sesja młodych historyków – członków Studenckich Kół Naukowych – Historyków też nie mijała pod znakiem nudnawych popisów erudycji. Żacy z różnych etapów swojej akademickiej ścieżki z pasją opowiadali o tym, co ich fascynuje. Anna Falba analizowała codzienność doby gierkowskiej PRL przez pryzmat skeczów Kabaretu Tey ilustrowała dowcipami z epoki. Wojciech Wała omawiał ekwipunek wojowników cienia (Ninja), by odmitologizować obiegowe wyobrażenia o japońskich najemnikach do zadań specjalnych i wywiadowczych. Wypowiedź uatrakcyjnił prezentacją tradycyjnej broni – shuriken. Łukasz Węda nakreślił historię, strukturę, funkcjonowanie i lokalizację ośrodków Tatarów polskich, a Monika Dedenko przedstawiła istotę świadomości archiwalnej.
Po południu dla równowagi ducha i ciała na murawie siedleckich błoni historycy rozegrali mecz z biologami – obie drużyny w składach siedmioosobowych. Choć przegrany wynikiem 4:5, to być może epokowy, bo jak zapowiada magistrant Łukasz Węda, pasja piłkarska pewnie znajdzie przedłużenie w założeniu ligi akademickiej.
Nazajutrz zmęczeni historycy spotkali się po południu z Edwardem Kopówką – autorem publikacji Stalag 366 (2004), z którym rozmawiali o badaniu zagadnienia niemieckiego więzienia dla żołnierzy radzieckich w okupowanych Siedlcach, by otrzymać cenne uwagi i związane z tematem wskazania „białych plam” czekających na rzetelną analizę.
Niestety, tego dnia, po majowym pierwszym rajdzie rowerowym historyków i w ferworze sesyjnej trasy zaliczeniowo-egzaminacyjnej, żakom nie starczyło już sił na kolejną czwartkową eskapadę na dwóch kółkach.

Numer: 2006 26   Autor: Joanna Dybowska





Komentarze

Dodano 12 kwietnia 2022 roku o godz. 6:12 przez: siedlecki historyk

"dr Witold Bobryk, ze swoją sympatyczną i otwartą osobowością" Ciekawe, że siedleccy studenci, którzy mieli kontakt z dr. Bobrykiem, nazywali go w prywatnych rozmowach "Stalinkiem".

 

 

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *