Długa i mroźna zima, późna i zimna wiosna, a do tego – jak głoszą meteorolodzy i wróżki – deszczowe i smutne lato. Jesień zapewne przyjdzie szybko, a liście z drzew spadną już w październiku. Do tego minister Giertych każe się uczyć hymnu państwowego, kiedy prezes PiS-u śpiewa: - (...) z ziemi polskiej do Polski. No i czystki w mińskim dekanacie połączone z rankingiem szkół podstawowych dopełniają czerwcowe radości i smutki

Trans - strachy

W najbliższą niedzielę o 16.00 prałat Stanisław Wołosiewicz odprawi pożegnalną Mszę św. Odchodzi – jak nam doniosły stałe informatorki – do parafii na warszawskim Bródnie, gdzie będzie również dziekanem Dekanatu Bródnowskiego. Nowym dziekanem w Mińsku Mazowieckim i proboszczem parafii NNMP będzie ks. Dariusz Walicki z Kobyłki.
To nie koniec translokat, bo cegłowskiego proboszcza Jerzego Chyłę zastąpi ks. Grzegorz Kocięcki, a do Kołbieli przyjdzie ks. kan. Jan Pietrusiński. Dekanat stanisławowski też doczekał zmian – ks. prałata Edmunda Jakackiego, któremu bp. Głódź powierzył parafię w Klembowie (dekanat wołomiński) zastąpi również prałat – ks. Henryk Dróżdż, a do Jakubowa wkrótce zawita ks. Wiesław Chrząszcz. Mamy w dekanatach również nowych wikariuszy. W Kołbieli – ks. Marcina Bielickiego, w Halinowie – ks. Roberta Jankowskiego, a w mińskiej parafii NNMP – ks. Konrada Hasiora. Parafii w Warszawie-Grochowie doczekał się również znany w całej diecezji ks. prałat Krzysztof Ukleja, dotychczasowy szef Caritas DWP.
Ordynariusz Diecezji Warszawsko-Praskiej zapowiada kolejne translokacje pod koniec czerwca. I słusznie, bo zasiedziałych proboszczów, nawet kanoników i dziekanów w naszym regionie nie brakuje. Nowy proboszcz to zawsze zmiana, więc zanim zbyt dobrze pozna parafian oraz zbierze wokół siebie tłumek wielbicieli i klakierów – powinien odejść. Przykład Mrozów i wolnej amerykanki na cmentarzu powinien nauczyć pokory niejednego proboszcza. Ale mroziańskiemu księdzu biskup dał jeszcze vacatio legis, by jego nieprzyjaciele nie mieli satysfakcji, że został odwołany tuż po społecznym buncie. A może lepszy proboszcz, który wszystko poustawia i ma realną władzę (nie tylko duchową) w parafii i gminie? Tak czy inaczej każda władza z księdzem musi się liczyć, natomiast parafianie szanują sparwiedliwych i dobrych. Przykład dziekana sokołowskiego z Siennicy jest tu znamienny.
Teraz nasz ranking szkół podstawowych, a wlaściwie reakcje niektórych dyrektorów i wójtów. Wysłaliśmy prośbę do gmin, by te zebrały wyniki ze szkół i przekazały redakcji. Ale nie wszyscy wójtowie są jak Wojciech Witczak, który płaci, wymaga i rozlicza. Są wójtowie, którzy nie poproszą dyrektorów o wynik sprawdzianu, bo... No właśnie, albo nie chcą, albo się boją elektoratu i nauczycielskiego lobby.
- Nie jesteśmy zainteresowani udziałem w rankingu szkół publikowanym przez Pana Gazetę – podsumował swoje wywody dyrektor ZS z Huty Mińskiej, Piotr Matzanke. Jednak wynik podał i to na piśmie. Wcześniej dowodzi, że takie rankingi krzywdzą uczniów i nauczycieli, a forma proponowana prze „Cs” przynosi więcej szkód niż pożytku. Szanowni dyrektorzy myślący jak pan Matzanke! Każde ujawnienie prawdy to sama korzyść niezależnie od subiektywnych odczuć zainteresowanych. A prawdą są wyniki testu kompetencji i fakt, że interesują się nimi nasi czytelnicy, którzy są także rodzicami waszych uczniów. Czy to źle, że porównują wyniki testów? Wcale nie muszą wam za to wystawiać szubienicy, a wręcz odwrotnie – mogą zmusić dzieci do efektywniejszej nauki, a wam przyniosą prezent na koniec roku. Nie bierzecie prezentów? Szkoda, to nie łapówka, a podziękowanie za dobrą pracę i poświęcenie. Nie zaprzeczajcie, bo wszyscy wiedzą, że niektórzy z was cierpią z powodu braku talentu i cierpliwości.
Wyniki będziemy więc publikować niezależnie od wyimaginowanych szkód. Od tego jesteśmy jako niezależne czasopismo, którego dziennikarze nie boją się pisać prawdy. A zobaczycie ją w okazałości w naszym Sokole „Test powszechny” na str. 8 i 9.

Numer: 2006 24   Autor: Wasz Redaktor