Na scenie MDK

Rzadko oglądamy spektakle teatralne, a jeszcze rzadziej sztuka potrafi nas oczyścić z brudów codzienności. Na scenie Mińskiego Domu Kultury próbowały to uczynić dzieci z ośmiu szkół podstawowych, dwóch gimnazjum i MDK oraz młodzież z trzech szkół średnich. Za swój trud i kunszt otrzymały cenne nagrody ufundowane przez mińską MKRPA z przewodniczącą Jadwigą Frelak

Zło oczyszczone

Na scenie MDK / Zło oczyszczone

Nie ma w mińskim powiecie wielu grup teatralnych, a jeszcze mniej na poziomie akceptacji nie tylko przez profesjonalne jury, ale też widzów.
Na trzecim przeglądzie „form profilaktycznych” była ich garstka, więc warto pomyśleć, by nagrodzeni aktorzy mogli pokazać swoje sceniczne dzieła rówieśnikom, rodzinom i każdemu, kto nie dostrzega szerzących się starych i nowych zagrożeń – od złodziejstwa po egocentryczne wyzucie z uczuć. Po drodze jest śmierdzący nikotynizm, wyuzdane pijaństwo, śmiertelna narkomania, sekciarstwo, rozkładające rodzinę telemaniactwo i – w końcowym efekcie – zezwierzęcenie. Tak wyglądają ludzie nie tylko w scenicznych etiudach, ale też w prawdziwym życiu. Niektórzy nawet nie wiedzą, że przekroczyli granicę normalności, że wpadli w sidła nałogu, który zawsze staje się cierpieniem najbliższych. Ale ich powinnością jest także pomoc zbłakanym dzieciom, rodzicom i kolegom, bo obojętność to większe zło od samego nałogu, gdyż dotyczy sumienia zdrowych ludzi.
Nie wszystkie przedstawienia (jak życie) kończyły się szczęśliwie. Alkoholik z etiudy „Bo ja to wszystko czuję” nie przestaje okradać rodziny, by nie przestać pić i cierpieć z powodu utraty pracy. Są więc przyczyny zła, o których winowajcy wolą nie pamiętać. Czasami wręcz potrzebna jest interwencja z zewnątrz, by życie wróciło do normy. Może to być anioł, który w porę wyłączy telewizor albo lekarz mający receptę na kwadratowe od ekranu głowy.
Na początku jest jednak zawsze inicjacja i pierwszy papieros, kieliszek, niewinna słodycz „marychy”, złudna dłoń pomocy sekciarza – wszystko co prowadzi do późniejszego upadku, a co na początku wydaje się nowe, piękne, wyzywające i potrzebne.
Wobec tak profesjonalnego podejścia do zagrożeń, jury z aktorką Haliną Bednarz i b. posłanką – Mirosławą Kątną miało problem tylko z oceną jakości teatralnej gry. Wyróżniono z nią wszystkie 15 zespołów, a nagrodzono po trzy z każdej grupy wiekowej. Trzecie miejsce zajęła grupa „Bajka” z Kałuszyna pod opieką Grażyny Michalskiej i Agnieszki Wierzbickiej, „Oto my” z GM-3 Beaty Wójcickiej i Agnieszki Kurel oraz „Calos Cagatos” z Ekonomika Barbary Szczepanik i Elżbiety Nowickiej.
Srebrne teatry to „Marzenie” Agnieszki Skalskiej z Dąbrówki, „Pod Spodem” Anny Misiołek i Izabeli Saganowskiej z GM-2 oraz „No name” z Macierzanki w reżyserii Magdaleny Piotrowskiej i Przemysława Ogonowskiego.
Najwyższe uznanie jury i główne nagrody MKRPA zdobyły dzieci z Lipin, które jako grupa „Woogie Boogie” pod opieką Magdaleny Sulich i Dominiki Peck pokazały sceniczny profesjonalizm. Złote grupy to także „Teatr Kalinowy” Elżbiety Kalińskiej z MDK oraz grupa teatralna z Mechanika, prowokująca do wyboru między chorą pokusą a zdrową normalnością.
Poczęstowano nas niewątpliwie na wpół gorzkim tortem profilaktycznym. W połowie, bo z każdego nieszczęścia można wyjść, nawet sięgając dna. Wystarczy uwierzyć, że jeszcze jest się człowiekiem.

Numer: 2006 22   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *