Już po raz trzeci 39 wystawców oferowało pracę siedlczanom w środę 18 maja na terenie hali sportowej przy I LO im. B. Prusa. Odwiedzających tego dnia było wielu, zwłaszcza, że imprezie towarzyszyła darmowa grochówka

Byle do roboty

Według kierownictwa UP - Anny Cieciery i Mar- cina Kulickiego bezrobocie na terenie miasta spadło do 15, 4% (na terenie powiatu to 17,4%) i wynosi dokładnie 5.100 osób (w powiecie 9.900). Spowodowane jest to zwiększeniem się ilości ofert pracy, ale jednocześnie spośród wszystkich oferowanych miejsc pracy większość to możliwość zarobku za granicą. Najczęściej poszukiwane zawody to te czysto manualne lub wymagające wiedzy technicznej. Co ciekawe ta tendencja jest obserwowalna nie tylko na miejscowym rynku pracy, ale i unijnym. Pracodawcy najchętniej zatrudniają stolarzy, rzeźników, spawaczy itp. Wzięciem cieszą się zawody budowlane i opiekunki, zarówno dla dzieci, jak i osób starszych. Większość ofert na Targach, a w tym roku łącznie z 2000 zagranicznych było ich podobno 3700, pochodziła z agencji pośrednictwa pracy i z Eures. Na miejscu oferowano 833 miejsa pracy. Wśród wystawców byli nie tylko przedstawiciele znanych i dużych siedleckich firm, ale też pracodawcy z mniejszych przedsiębiorstw, przedstawiciele policji, a nawet... WKU. Oprócz przejrzenia ofert pracy można było też uczestniczyć w zorganizowanych przy okazji targów wykładach np. dotyczących kompetencji zawodowych czy pracy za granicą. I choć tu frekwencja była słaba, to w innym miejscu, w którym można było wykonać test określający predyspozycje zawodowe Echo, chętnych było wielu.
Czy idea targów trafiła do siedlczan? Na pewno, o czym świadczy chociażby liczba odwiedzających. Pytanie czy zostanie z tego coś więcej oprócz porozrzucanych na ulicy ulotek z Targów, których można było nazbierać spory plik. Ile było w Targach autoreklamy, a ile pożytku dowiemy się z liczby zrealizowanych umów o pracę. Bo to one będą wyznacznikiem, nie liczba odwiedzających.

Numer: 2006 22   Autor: (el)