Dni Siedlec

Serdeczne „willkommen” zabrzmiało w gorące, słoneczne sobotnie południe 13 maja, w samym sercu Siedlec - na pl. gen. Sikorskiego, gdzie siedlczanie już trzeci raz witali mieszkańców zaprzyjaźnionego bawarskiego Dasing

Piwo z Möllerem

Dni Siedlec / Piwo z Möllerem

Z centrum miasta, gdzie orkiestra dęta i zespół folklorystyczny oraz strzelcy z 12-tysięcznego niemieckiego Dasing podczas koncertu plenerowego i salwy powitalnej intrygowały coraz więcej siedlczan, barwny niemiecko-polski pochód siedleckiej Orkiestry Garnizonowej, pocztów sztandarowych lokalnych rzemieślników, władz obu zaprzyjaźnionych miast oraz artystów z Dasing przeszedł ul. Kilińskiego na zazieleniony pl. Zdanowskiego przed dworcem kolejowym. Tu siedleccy rzemieślnicy zaszczepili w Polsce niemiecką tradycję – przy wtórze orkiestry wojskowej z siedleckiego garnizonu i orkiestry dętej z Dasing stanęło pierwsze w Polsce Drzewo Rzemiosła - tzw. Drzewo Majowe, które w miasteczkach i wsiach Bawarii wznoszone jest od XVI w.! Ceremonię zwyczajowo rozpoczęli bawarscy strzelcy oddaniem salwy.
Nie lada wyczyn postawienia w upale kilkunastometrowego drzewa z 12 herbami siedleckich cechów rzemiosł oraz symbolami zaprzyjaźnionych miast bez użycia sprzętu technicznego skonsolidowało różnojęzycznych gospodarzy i gości. Po poświęceniu Drzewa Rzemiosła rytuał zakończyły strzały i, a jakże, kufel niemieckiego piwa. Teraz zgodnie z nakazem tradycji siedlczanie mają strzec drzewa, które jak powiedział burmistrz Dasing Lorens Arnold, symbolizuje początek, współpracę i dobrą przyszłość, by również zwyczajowo nie zostało ono wykradzione przez sąsiadujące gminy. Niedopilnowanie świadczyłoby o naszej słabości i oznaczałoby konieczność jego wykupienia. W razie braku takiej możliwości – wzniesienie tzw. „drzewa hańby”.
Jak tu strzec, skoro sobotni wieczór w umajonych okolicach amfiteatru upływał pod znakiem iście bawarskiego festu z osławionym piwem i kiełbaskami oraz donośnymi toastami bratających się Bawarczyków i siedlczan! Nie lada frajdę sprawiła nam ożywiająca wieczór orkiestra dęta z Dasing, która intonowała nieśmiertelną „Polkę Dziadek” czy nasze biesiadne „Sokoły”!
Drzewa Rzemiosła pilnować nie było łatwo też niedzielnym popołudniem, kiedy siedlecki amfiteatr przejął we władanie najpopularniejszy w Polsce Niemiec - Steffen Möller, by żartować z gośćmi i gospodarzami, zapowiadać dokonania kolejnych grup artystycznych z Dasing i Siedlec, występować w roli tłumacza sympatycznej rozmowy głów obu partnerskich miast. Niestety, finału doczekali tylko najwytrwalsi albo najbardziej rozgrzani, a ostatni aplauz był literalnie piorunujący, bo oto nad żegnającym się z gośćmi miastem zawisło burzowe niebo – Dni Niemieckie w Siedlcach skończyły się ulewą, która jednak nie przeszkodziła lubianemu konferansjerowi wyjechać z ciepłym zdaniem o Siedlcach i gościnności ich mieszkańców.
Weekend z Bawarczykami inaugurował tegoroczne ciekawie zapowiadające się Dni Siedlec, które potrwają do niedzieli 21 maja.

Numer: 2006 21   Autor: Joanna Dybowska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *