Blady strach padł na siedleckich komputerowców. Na siedleckim forum internetowym ktoś rozpuścił pogłoski, że policjanci „sprawdzają komputery”. Ktoś inny dopowiedział, że u niego już byli, jeszcze inny śmiał się z tych rewelacji. A ile w tym wszystkim prawdy?
Czyste dyski
Rzecznik siedleckiej policji Beata Borkowska (na zdjęciu), nie chce potwierdzić wprost czy są to prawdziwe wiadomości. Jednocześnie podkreśla, żeby nie nabrać się na ewentualnych oszustów należy pamiętać, że wszystkich policjantów obowiązują specjalne procedury. Od policjanta mundurowego, a tym bardziej od pracownika policji z sekcji do walki z przestępczością gospodarczą, do której zadań należy m.in. kontrola legalności oprogramowania, mamy prawo żądać okazania legitymacji służbowej. Jednocześnie policjant, kiedy już zabezpieczy nasz sprzęt, musi spisać protokół, który to my własnoręcznym podpisem potwierdzamy. B. Borkowska podkreśla, że nieprawdziwe jest mniemanie, że policjant nie może wejść do naszego domu bez nakazu: jeśli ma uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa, może wejść do mieszkania bez decyzji prokuratury, jednak aby swojemu działaniu nadać status prawny, musi owy nakaz w ciągu 7 dni od prokuratora uzyskać.
- Sekcja siedleckiej policji zajmująca się walką z nielegalnym oprogramowaniem – mówi rzeczniczka – skupia się przede wszystkim na kontroli firm. Co nie znaczy, że prywatni użytkownicy komputerów mogą spać spokojnie: nielegalne programy, filmy czy mp3 to wedle prawa przestępstwo. Za to kompletną bzdurą jest twierdzenie, że rzekomi sprawdzacze szacują wartość strat na podstawie danych przesyłanych przez producentów programów: w Polsce kary za stosowanie nielegalnego oprogramowania wyznaczają przepisy prawa. Ale potwierdzają się informacje, że policjanci „lecą” po sklepie, co znaczy, że jeśli w którymś okaże się, że z kradzionym oprogramowaniem były już jakieś problemy, to będąc klientami tego sklepu, spodziewać możemy się kontroli. Szczególnie, jeśli kupiliśmy sprzęt bez systemu.
Co zrobić, kiedy ceny legalnego oprogramowania są takie wysokie? Stosować bezpłatne zamienniki. Wcale nie są tak trudne do zdobycia, a dzięki temu będziemy mogli spać spokojnie. O ile nikt nie wymyśli kolejnego podatku od darmochy, np. od wartości użytkowej programu, a niestety są już takie plany.
Dla ciekawostki można dodać, że kiedy podobna informacja zaczęła jeżyć włos na głowie mieszkańcom Białej Podlaskiej, to sprzedaż programów wzrosła tam o 300%.
Numer: 2006 17 Autor: (el)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ