W mińskim powiecie

Woda nie zawsze jest płynem życia. Jej nadmiar może znacznie popsuć stosunki międzyludzkie oraz spowodować niepowetowane straty. I to nie tylko nad brzegami nieuregulowanych rzek, które wiosną groźnie dziczeją. Przyczynami klęsk mogą też być niedrożne rowy i przepusty

Rowy powodzi

W mińskim powiecie / Rowy powodzi

Anna i Paweł Winiarkowie mieszkają w Kolonii Janów, tuż przy szosie wiodącej do barcząckiej bazy lotniczej. Na swojej działce wybudowali dom i założyli plantację iglaków. Na pewno nie planowali jeziora, które powstało po wiosennych roztopach. Wbrew ich woli, a z winy – jak twierdzą – sąsiada i gminy. Woda wylała z rowu, który kiedyś wykopali ich dziadkowie, by odprowadzić nadmiar wilgoci z pól. Wszystko było w porządku, dopóki sąsiad nie zmniejszył średnicy przepustu (z metra o połowę) i nie podniósł go o ok. 70 cm ponad poziom gruntu. To wystarczyło do podtopienia prawie całej działki – na szczęście ostał się dom. Brak zagrożenia dla ludzi spowodował, że strażacy ograniczyli się do spisania protokołu. Zdaniem Winiarków gmina też nie jest w porządku, bo zaniedbała prawidłową pielęgnację rowu zbiorczego, który teraz nie odprowadza nadmiaru wody do szosy warszawskiej (A-2). Ani sąsiad z ul. Słonecznej, ani też gmina nie czują się winni nieszczęścia Winiarków. Andrzej Wanat twierdzi, że zalani sąsiedzi zapuścili rów i na tyle podnieśli poziom własnej działki, że gdyby nie podwyższenie przepustu, teraz on miałby niechciane jezioro.
Już w lutym 2006 wójt Dąbrowski wydał decyzję nakazującą Wanatowi obniżenie dna przepustu, a Winiarkom zabronił zasypywania rowu i podnoszenia terenu. Bez skutku, a obie strony konfliktu odwołały się do kolegium samorządowego w Siedlcach.
- To związało nam ręce, nie możemy nic zrobić, dopóki kolegium nie podejmie decyzji – twierdzi wójt Dąbrowski. Pat trwa już ponad miesiąc, winnych nie ma, a woda robi swoje.
- Kto nam zapłaci za straty i upokorzenie? – pyta Anna Winiarek. – Sąsiad, który naruszył prawo wodne, czy gmina która winna zapobiegać szkodom? Nie ma jeszcze werdyktu kolegium odwoławczego, ale Andrzej Wanat w każdej chwili może obniżyć przepust. Sęk w tym – jak twierdzi – że Winiarkom na nim nie zależy. A na czym? Wanat jest przekonany, że na likwidacji rowu i puszczeniu wody poza ich działkę, którą chcą sprzedać.
Podobny problem z wodą ma Czesław Domański z halinowskiego Józefina. Mieszka on przy drodze powiatowej, więc wszystkie żale skierował do Andrzeja Solonka, dyrektora ZDP.
- Problem powstał – opowiada pan Czesław – gdy nowy właściciel działki postawił płot z betonowym fundamentem i zasypał odpływ wody do rowu melioracyjnego.
By uniknąć zalewania gruntów, pogłębiono rowy prawostronne, aby część wód opadowych skierować w stronę torów do rowu melioracyjnego. Miejscowy radny Henryk Foryś uznał, że głębszy rów wymaga modernizacji przepustu. A to kosztuje ponad 30 tysięcy złotych. Podobne koszty wyliczył dyrektor Solonek.
- Nie zdarzyło się jeszcze, by woda płynęła pod górę – ironizuje Domański, domagając się takiego pogłębienia rowu (na 1,7 m), by woda swobodnie płynęła w stronę szosy warszawskiej. To najprostsze i wygodne dla wszystkich rozwiązanie okazuje się zbyt trudne. Mimo licznych zebrań zainteresowanych, mimo wielu pism skierowanych do ZDP i władz Halinowa. A wiceburmistrz Marek Chibowski otwarcie stwierdził, że urząd miasta nie będzie partycypował w kosztach, bo nie ma pieniędzy na taką inwestycję, a poza tym Halinów jeszcze nie przejął dróg powiatowych (jak np. Mińsk) i niech problemem martwi się starostwo. Na razie zmartwienie mają właściciele zalewanych działek, ale – jak zaznacza Domański – dał tysiąc złotych i na więcej go nie stać. Dyrektor Solonek myśli o Józefinie, jednak takich zalewanych działek jest w powiecie więcej, a funduszy na infrastrukturę drogową wciąż mało. Tym bardziej, że na terenie gminy Halinów pobudują drogę o wartości 14 mln złotych. I wtedy gmina przejmie powiatowe drogi?!

Numer: 2006 17   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *