Siedlce pamiętały...

Siedleccy duchowni, przedstawiciele władz miejskich, lokalnych struktur stronnictw politycznych, szkół wszystkich poziomów, artyści, rzemieślnicy, wojskowi, społecznicy i mieszkańcy złożyli Wielkiemu Nieobecnemu hołd pamięci

Jednym sercem

Siedlce pamiętały... / Jednym sercem

W pierwszą rocznicę bolesnego dla nas odejścia Siedlce biły jednym sercem gromadzącym tłumy pogrążonych w zadumie nad Jego Nauką, w rozważaniu Jego Wskazań, we wspomnieniach Jego Niezłomności ku Świętości – było nim magiczne podnóże pomnika Ojca Świętego, które w miarę zmierzchania obejmowało coraz szersze kręgi wiernych. To tu, gdzie przed rokiem spontanicznie zbierała nas żałoba, w minioną niedzielę składaliśmy kwiaty pamięci i rozświetlaliśmy lampki czci. To tu pod przewodnictwem ks. biskupa Zbigniewa Kiernikowskiego łączyliśmy się z Nim transcendentalnie na niedzielnej modlitwie Anioł Pański. To tu wspólnie z Andrzejem Meżeryckim jak testament rozpamiętywaliśmy treści Jego Słów. To tu rozbrzmiewały chóralne Totus Tuuus H. M. Góreckiego, Ave Maria i wyjątkowa na tę rocznicę kompozycja Juliusza Łuciuka do słów Poety-Kapłana O, ziemio polska oraz teatralne interpretacje muzyczne Jego utworów oprawionych w ramy spektaklu Droga. To tu z Chórem Parafii p.w. Bożego Ciała i siedlecką Orkiestrą Garnizonową, jak On, wzdychaliśmy w wieczornym apelu do Czarnej Madonny Częstochowskiej. To tu znów uświadamialiśmy sobie, że droga dobra to odważne przyjęcie cierpienia, trudu. To tu wreszcie zanuciliśmy Jemu Jego ukochaną Barkę…
Ale Jego Duch był jeszcze w kilku miejscach i o kilku porach. W siedleckiej katedrze, gdzie o 18.00 ks. biskup Zbigniew Kiernikowski przewodniczył wieczornej Mszy św. za Duszę Ojca Świętego, a o 19.00 Chór Katedralny im. ks. A. Hoffmana uczcił Jego Pamięć Requiem f-moll opracowanym przez swojego dyrygenta, ks. Michała Romana Szulika. Był też nazajutrz w południe na poddaszu muzeum regionalnego, gdzie gimnazjaliści oraz pensjonariusze DPS „Nad stawami” skłaniali do zastanowienia nad treściami Jego Twórczości poetyckiej i gdzie artystka wyrosła na umiłowanej przezeń ziemi i pracy, Irena Ostaszyk lirycznie rozpamiętywała Jego odejście. Jaką wymowę zyskiwały same wykonania to przez umiłowaną przez Jana Pawła II młodzież, to przez starszych, cierpiących fizycznie jak On… Był też tutaj Geniusz Jego Poezji analizowanej przez literaturoznawcę AP, prof. Zbigniewa Lisowskiego i odkrywanej przez pracowników Biblioteki Miejskiej jako ta, którą onieśmielony i niepewny jej wartości Ojciec Święty ujawnił dopiero po wstąpieniu na Stolicę Piotrową! Choć tak głęboka intelektualnie i wysmakowana artystycznie… Ten fenomen, jak dowiódł pan profesor, determinowały trzy wartości – głęboka miłość do Stwórcy, wolność z ducha słowiańska i nie pragnienie, a żądza piękna.
Uczciliśmy Jego Pamięć tak, jak lubił – przeżyciami duchowymi i artystycznymi.

Numer: 2006 15   Autor: Joanna Dybowska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *