Na scenie mińskiego MDK

Sala kameralna MDK stała się stricte teatralną. I to nie tylko podczas tegorocznych zmagań o pałacową maskę, a na stałe. To zasługa nowej, pąsowej i profesjonalnej kurtyny

Trupy w maskach

Na scenie mińskiego MDK / Trupy w maskach

Dni teatru zobowiązują ośrodki kultury do oddania zasłużonej czci Melpomenie, a nawet Terpsychorze i Talii. W Mińsku Mazowieckim od trzech lat MDK organizuje rodzinne spotkania teatralne, które są eliminacjami do tytułu Srebrnej Maski. Przepustką do finału w Siedlcach (8 i 9 maja) były eliminacje trup teatralnych z powiatu mińskiego. Przez trzy dni od 20 do 22 marca 29 zespołów wystawiło 32 przedstawienia – 7 spektakli przedszkola, 17 szkoły podstawowe i 9 – grupy młodzieżowe. To wszystko na ponad sto szkół i kilkanaście ośrodków kultury (GOK-i, biblioteki). Z mizerią frekwencji nie korelował poziom prezentacji, który postawił jury (przewodnicząca aż z krakowskiego teatru) przed trudnym wyborem, by z Siedlec nie wracać tylko z dyplomem.
Wśród przedszkolaków bezkonkurencyjny był „Szewczyk Dratewka” w interpretacji Biedronek z mińskiego PM-1 w reżyserii Anny Góreckiej i scenografii Zofii Karbownik. Kurtynki (PM-6) za „Calineczkę” zdobyły drugą lokatę, trzecią Sarenki z PM-4, a wyróżnienia Zuchy z PM-3 i Domowe Skrzaty.
Przedszkolaki nie pojadą walczyć o Srebrną Maskę, bo za młodzi, ale za to zespoły z podstawówek – owszem. Szansę mają dwa – Woogie Boogie z Lipin i Salomonki z Transboru. Szczególnie podobała się lipinianka Martyna Długosz, która popisała się brawurową interpretacją wierszy Danuty Wawiłow. Zwycięskie Salomonki (w reż. Magdaleny Biernat) pokonały dydaktyczne „Takie czasy” – rzecz o odpowiedzialności i pomocy, by nie dochodziło do przemocy i ofiar. Trzecie w konkursie Ignasie z Ignacowa przedstawiły „Intruza” a wyróżnienia zdobyły kałuszyńska Bajka, halinowski Korneliusz i wielgoleska grupa Raz, dwa, trzy.
Co ciekawe, w grupie szkół podstawowych dominowały zespoły spoza Mińska Mazowieckiego (np. aż cztery z Kałuszyna, dwa z Halinowa, trzy z gminy Latowicz). Ze stolicy powiatu wystąpiła tylko Piątka, 1001 drobiazgów i Marzenie (spektakl „Od ziarenka do bochenka”), ale żaden z nich nie zyskał uznania jury.
Z najstarszej grupy (gimnazjalistów i szkół średnich) na finał XI Srebrnej Maski pojedzie Teatr Kalinowy i Pod Spodem. Nie „Romeo i Julia” grupy Oto My, nie kabaretowe „Dziady” Szpili z Dobrego, ani też „Metamorfozy” Teatru Naszego, a właśnie „Tęsknoty” Pod Spodem i Eneduerabe Teatru Kalinowego stały się hitami tegorocznego przeglądu. Z jednej strony nic nowego – spektakle duetu reżyserskiego Misiołek-Saganowska są zawsze do oglądania (nawet wiersze Różewicza), a Elżbieta Kalińska do pantomimy coraz częściej włącza słowa i rekwizyty. Z drugiej strony konkurencja wprawdzie nielicznie się pokazuje, ale na miarę bardziej szkolną niż reprezentacyjną.
Swoją drogą – jak twierdzi dyrektor Kalińska – talentów nie brakuje, czego przykładem jest Tomasz Czyżewski z Macierzanki grający w spektaklu „Świeży Jerzy i Smok”, czy wspomniana Martyna Długosz z Lipin.
Najlepszym zespołom teatralnym pałacowe maski wręczał sam burmistrz Grzesiak, który ostatnio nie zaniedbuje także kultury. Z niecierpliwości czekamy 8 i 9 maja, kiedy to mińskie zespoły zmierzą się z grupami teatralnymi regionu. Jedna Srebrna Maska już wisi w gabinecie dyrektor Kalińskiej – czas na drugą.

Numer: 2006 14   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *