Sportowe dyskusje

W ciągu tygodnia Mińsk Mazowiecki nawiedził kataklizm forów sportowych. Zaczęło się od sesji młodzieżowej rady miasta 20 marca i wniosków z niej przedstawionych dwa dni później na III powiatowym forum sportowym i poniedziałkowej naradzie mińskich organizacji pozarządowych z władzami miasta

Fora ze dwora

Sportowe dyskusje / Fora ze dwora

Publiczne fora mają brzydką cechę – ich wnioski są cytowane gdzie się da, a realizowane są nigdzie. Dlaczego? Takie zgromadzenia nie mają mocy sprawczej, a wnioski na nich sformułowane zostają w aktach sukcesywnie odkładanych ad acta.
Młodzież GM-2 po przeprowadzeniu wielu sondaży stwierdziła, że w mieście nie ma warunków do uprawiania sportu. Hale sportowe i sale gimnastyczne są dla nich niedostępne wtedy, kiedy adepci sportu chcieliby z nich korzystać. A jeśli już nawet taki obiekt staje się dostępny, to wraz z nimi zjawiają się osobnicy uprawiający wszystko, tylko nie sport. Brak opieki dorosłych, a najlepiej nauczycieli wf czy trenerów, uważają za warunek niezbędny do prawidłowego prowadzenia ćwiczeń, a tym bardziej rozgrywek międzyszkolnych albo wyższej rangi. Na proponowane im przez władze (m. in. wiceburmistrza Witolda Koseskiego) uprawianie szachów, biegów terenowych itp. mają jedną odpowiedź: - My w sporcie szukamy dynamiki i wyżycia się, a szachy możemy uprawiać, kiedy się fizycznie zmęczymy.
Kolejnym etapem prania sportowej rzeczywistości Mińska i jego okolic było trzecie powiatowe forum sportowe. Jego pomysłodawca i organizator zadbał o oprawę i wspaniałych gości honorowych. Przestronna sala koncertowa szkoły artystycznej pomieściła wszystkich zaproszonych i zainteresowanych. Gospodarz terenu starosta Antoni Jan Tarczyński miał możność i przyjemność (jak sam określił) powitać prezesa PKOl - Irenę Szewińską i olimpijczyka najwyższej miary - Jerzego Kuleja oraz przedstawiciela ministra sportu Andrzeja Banasiaka. Mniej atrakcyjna była referatowa prezentacja stanu naszego sportu, choć miejscami poparta była audiowizualnymi ilustracjami. Mimo wszystko było w niej dużo treści. Pozytywy i braki bazy sportowej oraz nakładające się na to błędy organizacyjne i systemowe są przyczyną kryzysu mińskiego sportu pogłębianego niedostatecznym finansowaniem poszczególnych jego dyscyplin. Kurtuazyjne wystąpienia olimpijczyków stonował Andrzej Banasiak, który pokazał, że bardziej orientuje się w sportowej rzeczywistości Mińska, aniżeli lokalni działacze i przedstawiciele władz. Wytknął też organizacjom indolencję w sięganiu po fundusze z budżetu choćby ministerialnego.
Radosław Gielo przedstawił podsumowanie sportowego roku 2005, w którym pozycja Mińska Mazowieckiego jest słabiutka. Powiat zajął 267. miejsce na 362 sklasyfikowane, a sportowcy zdobyli łącznie 54,5 pkt (MKS Taekwon-do 36 pkt, Tom Boxing Team 13,5 pkt, MTSz 4 pkt i Aromer Józefin 1 pkt). W województwie powiat miński był na 20. pozycji (na 33) przed radomskim, ale za siedleckim, a w gminnej punktacji Mińsk znalazł się na 311 pozycji, Halinów natomiast na 797 (na 826). W poszczególnych dyscyplinach zajęliśmy pozycje: taekwon-do – 21, szachy – 58, boks – 69 i jeździectwo – 86. A gdzie piłka nożna, siatkówka, koszykówka i wiele innych dyscyplin, które popularyzuje miejscowa prasa?...
W świetle tego podsumowania mizernie prezentuje się dyskusja na kolejnym, tym razem miejskim forum sportowym, które odbyło się w poniedziałek 27 marca pod egidą burmistrza Zbigniewa Grzesiaka, ale miejskie narzekania zostawmy sobie na deser, tj. za tydzień.
Jednak już teraz trzeba dodać, że dzięki forom następuje integracja małego sportu z wielkim wyczynem. Osiem medali olimpijskich gości i ich słowa otuchy, że Mińsk i powiat stać na więcej, to też kąsek nie do pogardzenia. Jak dla Mirosława Krusiewicza złota odznaka sportowego działacza, dzięki której wszystkie obiekty kultury fizycznej stoją przed nim otworem i gratis.

Numer: 2006 14   Autor: Józef Lipiński, J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *