W Siedlcach

O godzinie 7.00 studentka z Siedlec opuściła akademik, aby udać się swoim Uno na zajęcia. Jednak już po dotarciu do samochodu dostrzegła ogromną stratę. Złodzieje jej nie oszczędzili, nie zlitowali się nad biedną studentką. Do tej pory nikt nie sądził, że cokolwiek może zginąć spod akademika. Widać złodzieje też zbiednieli

Akcja blondynki

Zrozpaczona studentka postanowiła czym prędzej zawiadomić o stracie stróżów prawa. Jednak była tak zdenerwowana, że policjanci nie bardzo rozumieli, co dziewczyna mówi. Postanowili przyjechać i zbadać, jakie straty poniosła biedna studentka. Stróże prawa bardzo spieszyli się na miejsce zbrodni. Roztrzęsiona dziewczyna czekała 50 minut.
Okazało się, że dziewczyna zgłosiła kradzież bocznej szyby. Nikt nie mógł zrozumieć, dlaczego ukradziono tylko ją, a nie samochód czy radio. Policjanci rozwiązując zagadkę stwierdzili, że ktoś zrobił psikusa studentce bądź kwalifikuje się to dla detektywa Rutkowskiego. Jeden z funkcjonariuszy zaczął jednak kręcić korbką od otwierania i zamykania okna. Ku zaskoczeniu wszystkich z wnętrza drzwi zaczęła wysuwać się nieszczęsna szyba. Wywołał tym ogromne zaskoczenie studentki, która udała się na zajęcia, a stróże na komisariat, by zdać raport.

Numer: 2006 10   Autor: (bk)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *