W Mińsku

W poniedziałek 27 lutego obradowały razem dwie komisje mińskiej rady miasta – oświatowa i spraw społecznych. Przedmiotem ich zainteresowania były przygotowane przez burmistrza projekty uchwał o powołaniu od 1 września br. dwóch nowych placówek. Przy gimnazjum na Siennickiej reaktywowały by się SP-4, a przy powiększonej o 14 sal SP-6 przy Sosnkowskiego – nowe, czwarte gimnazjum. Radni w pierwszej chwili te zamysły odrzucili, ale wysłuchawszy argumentacji burmistrza, zaczęli się wahać

Szkoły na ostrzu

W Mińsku / Szkoły na ostrzu

Zbigniew Grzesiak na posiedzenie komisji przyszedł uzbrojony w argumenty bardzo racjonalne i ze związkowym poparciem dla swojej inicjatywy. Konsultacje z ZNP i NSZZ „S” oraz w środowisku nauczycielskim zyskały pozytywną opinię o powołaniu nowych szkół. Doświadczeni pedagodzy z komisji oświatowej mają zupełnie odmienne zdanie. W ich ocenie łączenie szkół podstawowych i gimnazjów w zespoły szkolne miało uzasadnienie na początku reformy szkolnej jako zło konieczne. Teraz w całym kraju tego typu zespoły szkolne są likwidowane. Argumentem zasadniczym jest tu rozpiętość wieku najstarszych gimnazjalistów (17 lat) i pięcio-sześciolatków z zerówek. Z kolei argumentację, że w dorastającej młodzieży odzywa się instynkt opiekuńczy, włożyć trzeba między bajki. Barbara Smotryś przypomniała też, że obecny szef mińskiej oświaty, Sławomir Kuligowski przed laty był przeciwny powoływaniu zespołów szkolnych.
Burmistrz spokojnie wysłuchał argumentacji pedagogów i swoje racje przedstawił z zupełnie innego punktu widzenia. W Mińsku Mazowieckim w wykorzystaniu zasobów szkolnych występują wielkie kontrasty. Są szkoły przeładowane (Dąbrówka i Kopernik) i dysponujące nadmiarem sal lekcyjnych (GM-3 i od września - Szóstka). Projekt burmistrza w jakiś sposób niweluje dysproporcje w zaludnieniu szkolnych placówek i jako rozwiązanie tymczasowe jest do przyjęcia – przekonywał radny Maciejewski. Można z dużą dozą prawdopodobieństwa wnioskować, że to zdanie przeważy na sesji rady miasta i znowu burmistrz wygra swoje racje.
W całej dyskusji zabrakło projektu innego i chyba najbardziej racjonalnego rozwiązania. Jest nim likwidacja GM-1, którego uczniowie bez problemu mogą pomieścić się w dwóch pozostałych miejskich gimnazjach. Uwolnione sale lekcyjne w Koperniku i nowe w Szóstce z powodzeniem przyjęłyby nadmiar uczniów z Dąbrówki. W ten sposób budowa nowych szkół nie byłaby koniecznością na wczoraj, lecz w rozsądnej perspektywie kilku najbliższych lat i to za pieniądze gwarantujące placówkom standard szkoły XXI wieku.

Numer: 2006 10   Autor: Józef Lipiński





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *