W siedleckim magistracie

Piątkowym popołudniem, 17 lutego siedlecki Urząd Miasta zamienił się w galerię urzekającej fotografii Janusza Wilczyńskiego. Stypendysta prezydenta Siedlec przez miniony rok obserwował i utrwalał życie miasta i mieszkańców, których, jak wyznał, traktuje trochę jak folklor. W cyfrowym i analogowym zapisie pojawiły się codzienne i nieznane obrazy z granic miasta, jego intensywne zmiany w kolorze i monochromii

Fototłumy

W siedleckim magistracie / Fototłumy

Wystawa „Ludzie i miasto” dokumentuje uroczystości żałobne po śmierci Papieża, barwną i tłumną procesję w upalne święto Bożego Ciała, którą autor uznał za równie ciekawą, jak obrządki prawosławne na Wschodzie. Także listopadową zadumę nad cmentarnym Pomnikiem Dzieci Zamojszczyzny, wydarzenia niereligijne - pamiętny letni wyścig kolarski dookoła Mazowsza, paradę szkół, Sylwester na placu, ale też klimat komercjalizujących się i wreszcie normalniejących kolorowych uliczek pełnych przechodniów. Symboliczną katedrę w zmiennym oświetleniu naturalnym, poświacie nocnej iluminacji, sfotografowaną nawet niemal jak barcelońska Sagrada Familia, tok odbudowy Pałacu Ogińskich - siedziby Akademii Podlaskiej czy niewiarygodne, że w granicach miasta, stado koni... Ekspozycja to ścieżka miejsc odwiedzanych przez autora urodzonego w Ostrowi Mazowieckiej, a w Siedlcach mieszkającego z przypadku, ale bez powodów do narzekań i krytykowania. Aparat fotograficzny towarzyszył artyście, kronikarzowi miasta, z zawodu nauczycielowi historii, który o jednej z fotografii mówi:
- Siedziałem w szkole, nudziłem się i rozbierali dom na Świrskiego. Ten obraz skojarzył mi się z PRL-owskim placem budowy…
- Niektóre fotografie są sielskie, pewnie łatwe i naiwne, ale ja mam taki sposób patrzenia - mówi Janusz Wilczyński. - Chyba lubię to miasto. Cieszy mnie, że jest tak, a nie inaczej - dodaje, choć nie ukrywa, że jako historyk zna, a na co dzień zauważa dwoistą religijność siedlczan, która odznacza się dużym zaangażowaniem, ale i nieprzekładalnością na moralność. - Wolę domy i ludzi z daleka - kwituje autor, którego prace nie utrwalają indywidualnych twarzy, tylko tłum.

Numer: 2006 09   Autor: (jod)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *