Przez Mińsk Mazowiecki do Chlewisk

Zimą przewodnicy turystyczni albo wyjeżdżają do cieplejszych krajów, albo sami zwiedzają nie do końca odkryte zakątki kraju, bawiąc się przy tym i odpoczywając w ulubionych azylach. Takim jest dworek w Chlewiskach

Rajd przewodników

Przez Mińsk Mazowiecki do Chlewisk / Rajd przewodników

Warszawiacy lubią przyjeżdżać do Reymontówki w Chlewiskach, gdzie (czy to zima, czy lato) zawsze mogą liczyć na miłe przyjęcie i atmosferę. W minioną sobotę w drodze do Chlewisk zwiedzili atrakcje Mińska Mazowieckiego, które prezentował Grzegorz Sosnkowski. Byli szczerze zdumieni nie tak zabytkami (muzeum 7 PUL, pałac Dernałowiczów, urodziwy park, obraz Matki Boskiej Hallerowskiej, ale też zrujnowany, wołający o pomstę dworek Andriollego), lecz rozwojem miasta, w którym niektórzy nie bywali od kilkunastu lat, a mińszczanin z urodzenia – Bogusław Dziubiński – od pół wieku (na zdjęciu). Teraz ma ranczo w Wiciejowie i chce wokół miasta urządzić sieć tras rowerowych.
Obok dworku, kupionego za nagrodę Nobla przez Aurelię Reymontową, czekało na nich ognisko (z atrakcjami kulinarnymi) i miejscowa kapela, rozgrzewająca gości ludowymi melodiami, że aż same nogi rwały się do oberków i polek. Nie inaczej było w salonie Reymontówki, gdzie kolacja przekształciła się w karnawałowy bal – dzieło Eugeniusza Kuśmierza, który całą wycieczkę zorganizował i doprowadził do szczęśliwego białego ranka. Wracając do stolicy, przewodnicy PTTK zwiedzili jeszcze Siedlce i pole bitwy pod Iganiami.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że nie brakuje w naszym regionie interesujących turystycznie miejsc i ludzi, którzy poświęcą każdą wolną chwilę, by oderwać się od codzienności. Reymontówka zaś staje się azylem nie tylko artystów i poetów.
Do dyspozycji gości jest 40 miejsc noclegowych oraz stylowo wyposażony apartament z kominkiem i łazienką (cena od 32 zł od osoby i całodzienne wyżywienie za ok. 75 zł), sala konferencyjna dla 70 osób z kominkiem i biblioteką, stołówka z tradycyjną podlaską kuchnią, zaopatrywaną z własnego ogrodu i szklarni w zdrową żywność, sprzęt audiowizualny i telewizja satelitarną, korty tenisowe i basen dla dzieci, przejażdżki konne z nauką jazdy (godzina - 20 zł), bryczki, pikniki przy ognisku z pieczeniem prosiaka lub barana i występami kapeli ludowej (550 zł) lub kapeli podwórkowej (800 zł). Warto się tam wybrać z grupą przyjaciół, by zakosztować swobody i pomóc tej ostoi szlachetczyzny, bo - jak rzecze dyrektor Domu Pracy Twórczej – starostwo siedleckie daje tylko co trzecią złotówkę na jej utrzymanie.
A swoją drogą żal, że w pobliżu Mińska nie ma stylowych miejsc pracy twórczej i odpoczynku. Wiele obiektów sprzedano za psie pieniądze, a inne niszczeją zapomniane przez Boga i właścicieli. A jeśli nawet żyją (jak w Dłużewie za Świdrem), to nie są dla wszystkich dostępne lub w ogóle niewypromowane. Pałac w Janowie z tradycjami szlacheckimi Potockich i artystycznymi Ceglińskich idealnie do takich celów pasuje.

Numer: 2006 08   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *