W Korczewie

Rajdy psich zaprzęgów, w których biegną przynajmniej dwa psy, stają się w Polsce popularnym, choć nietanim, trudnym i czasem niebezpiecznym sportem, wymagającym umiejętności i poświęcenia kierujących zaprzęgiem maszerów i psów. Szybkie, silne i mądre czworonogi przez oblodzoną trasę pędzą z prędkością nawet 40 km/h

Zaprzęgi pod dworem

W Korczewie / Zaprzęgi pod dworem

W miniony weekend w korczewskim parku malowniczo położonym w Dolinie Bugu już po raz szósty odbyły się Wyścigi Psich Zaprzęgów oraz pierwsze Mistrzostwa Polski Juniorów, których punktację zalicza się do oficjalnej punktacji Pucharu Polski oraz Pucharu Świata IFSS. W międzynarodowej imprezie ścigają się wiec utytułowani zawodnicy z Polski i Europy, Mistrzowie Europy, Wicemistrzowie Świata.
W tym roku 6-kilometrową trasę pokonywało ponad 100 psów i 52 zawodników z Gdańska, Lublińca, Łodzi, Rzeszowa, Warszawy, Wrocławia oraz Litwy. Do zawodów stanęły psy najróżniejszych ras – nie tylko północnych, jak husky czy malamuty, ale głównie sportowych, np. grejstery, był nawet owczarek niemiecki, a konkurowały w czterech dyscyplinach – zaprzęgów, canicrossu, w którym do psa przypięty jest biegnący, skijoringu, gdzie pies ciągnie narciarza, i skandynawskich pulek, czyli narciarza przypiętego do sani prowadzonych przez psa.
Najbardziej spektakularną, ale i najtrudniejszą częścią zmagań był wyścig nocny, w którym zmierzyło się tylko 10 z 25 zawodników – juniorzy i startujący ostatni raz nestor, Andrzej Ratymirski. Im nie straszne były ciemności oświetlone jedynie księżycem. Odwaga i dwukrotny start w tym etapie Sandry Świderskiej zostały specjalnie nagrodzone przez fundację Pałac w Korczewie. Sobotni wieczór zwieńczyły chwile przyjemności – pokaz fajerwerków i wieczór maszera, czyli wspólna kolacja zawodników w pałacu.
Cały weekend był pełen atrakcji dla publiczności – przygrywki folklorystycznej Kapeli Wuja Zdzicha z Kosowa Lackiego, konkurs karaoke, ogniska, konne przejażdżki saniami. Niedzielnym popołudniem na pałacowym dziedzińcu uhonorowano zwycięzców. W klasyfikacji generalnej najszybszy zaprzęg powoził Adam Ludwik z Białegostoku.
– Trzeba dobrze karmić psa, pozwolić mu się wybiegać, zaprzyjaźnić się z nim. Zwierzęta muszą chcieć dla nas pracować. Dla siebie biegną dwa, trzy kilometry. Później zmagają się dla nas – Adam Ludwik, zdobywca również Pucharu Marszałka Województwa dla Najszybszego Zaprzęgu Etapu Nocnego, zdradza tajemnicę sukcesu.
Pucharem Fair Play za kilkakrotne zatrzymanie na trasie i pomoc koleżance odznaczono Jolę Bluj z Litwy, a Memoriał Konrada Kłosiewicza-Giery, który jako junior kilkakrotnie startował w Korczewie, przypadł Mateuszowi Brzankowi, najszybszemu starszemu juniorowi z klubu Opty Mazowsze, obok którego zwyciężczynią kategorii była Sandra Świderska. Puchar Polski Masher Cup w Skijoringu wywalczyła Beata Pawłowska z Opty Mazowsze, a najlepszym zawodnikiem canicrossu Amatorskiej Ligi Zaprzęgowej był Krzysztof Radecki.
Kategorii była moc, a lista zwycięzców niemal nie miała końca. Werdykt odczytywano pół godziny!

Numer: 2006 08   Autor: Joanna Dybowska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *