W muzeum regionalnym

Piątkowym wieczorem, 10 lutego, siedlecka etnograf Wanda Ksieżopolska zabrała gości Muzeum Regionalnego w peregrynację po zanikającej już religijności Podlasia i Mazowsza

Tchnienia rytualne

W muzeum regionalnym / Tchnienia rytualne

W niezwykłą czasoprzestrzeń sakralnej obrzędowości wprowadziły tradycyjne religijne śpiewy mazowieckiej kapeli. Jak onegdaj do wtóru skrzypiec, bębna i dziadowskiej liry korbowej domowo brzmiały wiejskie teksty i melodie z różnych stron, w których dawne społeczności przekazywały sobie wieści. Jak onegdaj do muzykowania włączali się wszyscy…
Wiele eksponatów ocalało przed spaleniem, bo owszem - mamy szacunek dla przeszłości, ale mamy też niebywałą ochotę bycia nowoczesnym i nadążania za światem, w którego estetykę często już nie wpisują się dawne obiekty modlitw czy potrzeby kontynuacji niegdysiejszej obrzędowości, wobec czego zmniejsza się sfera rytmów domowych. Jak zauważyła komisarz wystawy, Wanda Ksieżopolska, wzbogaca się jednak obszar modlitw polnych, których znaki wypełniają nieraz całe wsie. Wystawa gromadzi XIX- i XX-wieczne znaki obrzędowości domowej, polnej i kościelnej, dzieła twórczości ludowej i wytwórczości rzemieślniczej - ubogie drzeworyty przytwierdzane do ściany mącznym klejem, cenne oleje i święte obrazy w szafkowych ramach. Także pamiątki częstochowskie - miedzioryty, listy od Matki Bożej, drewniane figurki świętych z przydrożnych kapliczek - Jana Nepomucena, Floriana, Jezusa Frasobliwego, Marii Magdaleny stojącej pod krzyżem, wianki plecione w oktawę Bożego Ciała, kobiece ubiory żałobne i adwentowe zarazem. Są i podobizny patronów, różańce, szkaplerze, kropielnice, w których zwilżano palce przed wyruszeniem w drogę, wojcieszkowskie obrusy z wyhaftowanym wezwaniem o opiekę Maryi, gromnice do zdejmowania chorób tzw. błażejki. Wreszcie pamiętne ręcznie podmalowywane fotografie z lat 70., które kawaler ofiarowywał narzeczonej, a nawet pośnik, tj. stół wigilijny czy krzyż choleryczny wykonany z dawnej szubienicy wiejskiej z seroczyńskiej Żebraczki, sakra nie tylko rzymskokatolickie, bo są też prawosławne ikony, medaliki unickie…
Podczas poszukiwań śladów obrzędowości pani Wanda odkryła w niemal nieznanym miejscu kultu, w uroczysku w Rościu między Głupianką i Siwianką w gminie Kołbiel, rzadki obraz maryjny z początku XX w., na który nakłada się blaszane koszulki. Wizerunek „Osóbki z Rościa” i pozostałe pamiątki można obejrzeć w muzeum do 2 kwietnia.

Numer: 2006 08   Autor: (jod)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *