Bezpieczeństwo

Katastrofa w Chorzowie nie tylko wszystkich nas zmobilizowała do rozmyślań oraz bezinteresownej pomocy ofiarom, ale przyniosła też polityczny spektakl i jarmark niekompetencji. Minister MSWiA w imię egzekwowania prawa wydał rozporządzenie zmuszające administratorów do tegoż łamania prawa

Dachy bezprawia

Bezpieczeństwo / Dachy bezprawia

Wydane przez Ludwika Dorna rozporządzenie wymusza na administratorach i zarządcach budynków łamanie przepisów bhp. Jak twierdzą strażacy, przepisy rozporządzenia są w zasadzie dla przeciętnego administratora niewykonalne. Osoba oczyszczająca dach ze śniegu musi mieć ważne badania wysokościowe stwierdzające zdolność do pracy na poziomie wyższym niż 1,5 metra. Pracując na wysokości, powinna być także odpowiednio zabezpieczona przed ewentualnym spadnięciem z dachu. Zabezpieczenia mogą być dwojakiego rodzaju albo pas z liną, którym przypinamy się do trwałego elementu dachu (np. wywietrznika lub odpowiedniego haka) albo urządzenie zwane ABU (specjalne szelki z przymocowanym mechanizmem samoblokującym zapobiegającym spadnięciu z dachu lub innej powierzchni). Dla pełniejszego bezpieczeństwa na większych płaszczyznach powinna być druga osoba, która asekuruje pracownika zgarniającego śnieg. Sam dach też powinien mieć zabezpieczenie, które uchroni pracujących na nim ludzi nie tyle przed spadkiem, ile przed przekroczeniem jego skrajni. To coś w formie okrętowego relingu. Poziom „zerowy” w rejonie prac także powinien być wyłączony z wszelkiego ruchu. Oczywiście nie wolno śniegu przewozić po dachu taczkami, a takie obrazki można zaobserwować m. in. w mieście stołecznym. Nie będziemy tu wspominać o innych technicznych wymogach. Należy w związku z tym zadać jednak pytanie – kto będzie ponosił odpowiedzialność za ewentualny wypadek ludzi zgarniających śnieg z dachu? W świetle prawa - administrator, bo dopuścił do pracy osoby bez odpowiednich badań oraz szkoleń. A jeżeli zarządca okaże się przewidujący i nie wyda decyzji o odśnieżaniu, bo nie ma odpowiednich pracowników? Też poniesie odpowiedzialność, bo nie wykonał polecenia wicepremiera. To istna kwadratura koła. A kto zapłaci za wypadek przy usuwaniu śniegu? Przy braku odpowiednich zaświadczeń poszkodowany nie dostanie żadnych świadczeń, a procesy cywilne o odszkodowania toczą się w kraju bardzo długo. Logika podpowiada, że w takiej sytuacji powianiem zapłacić minister, który wydał rozporządzenie zmuszające administratorów i zarządców do łamania prawa w imię prawa. A może warto pomyśleć w tej sytuacji o zmianie innych przepisów (m. in. prawa budowlanego) i zakazać budowania w Polsce jakichkolwiek obiektów z płaskim dachem? Wtedy nikt nie będzie miał wątpliwości jakie budynki wolno stawiać i jak je projektować.

Numer: 2006 07   Autor: (jl)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *