Mińskie studniówki

Bal studniówkowy licealistów z popularnego Ekonoma był ze wszech miar wyjątkowy. Niebanalne figury poloneza, gracja i uroda maturzystów, subtelne rytmy Heliosa z wdziękiem jego solistki i objawienie wieczoru – warszawianka Patrycja Rek z liceum plastycznego, która przywiodła na bal Bartosza Fajge – wcielonego Frycka Chopina

Bal z Szopenem

Mińskie studniówki / Bal z Szopenem

Nawiązując do wieloletniej tradycji i wobec faktu nieuchronnie zbliżającej się matury nasza brać uczniowska z Zespołu Szkół Ekonomicznych z klas trzecich liceum profilowanego, ogólnokształcącego i klasy czwartej liceum plastycznego na sto dni przed egzaminem dojrzałości spotyka się na balu studniówkowym w gościnnym TIR-eście – rozpoczęli powitania i podziękowania, Patrycja Seroczyńska z IV LP i Przemek Stosio z III e, o profilu matematyczno-informatycznym.
Nie zapomnieli o dyrekcji, wychowawcach, orkiestrze, gospodarzach, naszej redakcji i rodzicach, którzy ten niepowtarzalny bal zasponsorowali, składając wszystkim podziękowania, a nauczycielom – wiązanki kwiatów. Dla Stefana Stępniewskiego to już 33 studniówka w Ekonomiku, a jako dyrektor otwiera bale od 1990 roku. W tym roku podwójnie, bo wcześniej (i również w TIR-eście) bawiły się cztery klasy technikum handlowego i rachunkowości. Nad oboma studniówkami czuwał Wojciech Ruta, który od września objął przewodnictwo w szkolnej radzie rodziców.
W pierwszej polonezowej parze z klasą IIIc Moniki Kruszewskiej poszedł na trzy czwarte dyrektor Stępniewski, a humanistów z IIId poprowadziła ich wychowawczyni i anglistka – Małgorzata Gruszczyńska. Nowatorstwem popisała się klasa IIIe (matematyczno-informatyczna), składając po tańcu białe róże w ręce wychowawczyni Bożeny Stępniewskiej. Plastycy Barbary Wachowicz wzbudzili natomiast zachwyt kreacjami i wyrazistym, pełnym gracji krokiem poloneza. Szczególnie pierwsze pary, które wręcz płynęły po parkiecie. Oryginalną urodą i strojami wyróżniała się Patrycja Rek z Bartoszem Fajge przypominającym fryzurą, strojem i figurą młodego Fryderyka Szopena. Gdyby jeszcze zabrzmiał do ich tańca któryś z polonezów naszego romantyka (choćby A-dur czy As-dur), efekt byłby jeszcze ciekawszy i pełniejszy. Jednak wszystkie klasy wybrały melodię z „Pana Tadeusza”, delikatnie odtworzoną przez zespół Helios. Jego dobrym duchem i – jak się okazało – niezłą spikerką organizującą nawet sesję fotograficzną – jest solistka Maria Konowrocka.
Zanim młodzież zatańczyła pierwszego walca, wszyscy usłyszeli rymowaną obietnicę: - Skończymy o pianiu kura, później już tylko matura. I to mistrzowsko zdana, z czego – jak przypomniał dyrektor Stępniewski – uczniowie ZSE są znani. Nawet ci z liceum profilowanego, których egzaminy dojrzałości kończą się prawie pełnym sukcesem, a nie doświadcza go wiele tego rodzaju liceów. Jest się więc czym cieszyć, bo nie ma w Ekonomie takiego rocznika, który by nie zdobywał olimpijskich laurów i nie utrwalał dobrego poziomu i prestiżu szkoły. Podczas studniówki pokazali też, że potrafią się doskonale bawić. Ale jak można inaczej, gdy wszystko sprzyjało udanemu balowi. Wszystkim licealistom życzymy takiej matury, by mówili o niej z radością, dostając bez problemów indeks wymarzonej uczelni. A plastykom dodatkowo oryginalnych prac dyplomowych.
PS. Za tydzień – klasowe zdjęcia maturzystów ZSE

Numer: 2006 07   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *