Spady medialne

Awantura w radzie miasta. Komisja rewizyjna została odwołana. Wojna polityczna czy blokowanie kontroli urzędu?
- Nic z tego, to tylko przymiarka do nowego rozdania... stołków.

Wprawdzie już widać ogromne zmiany na targowisku, ale to jeszcze nie koniec prac. Kiedy finał tej inwestycji? - Z tym finałem to jeszcze musimy trochę poczekać ze względu na dość duży zakres prac dodatkowych.
- I zapłacić za całość z kasy miasta, bo nie wiadomo, czy dotacja wytrzyma zmiany i niedoróbki.


Nowe ogrodzenie w niczym nie będzie przypominało tego, które mamy obecnie. Będzie delikatne, ażurowe, podobne do tego, jakie mamy na mińskim basenie. Teraz nie będziemy się musieli wstydzić wyremontowanego targowiska, więc nie ma powodu, by je ukrywać za betonową ścianą.
- Może jednak betonowa ta ściana, by choć trochę ściszyć przekleństwa kupców.

- Pytanie o kino jest chyba jednym z częściej zadawanych pytań. Liczyłem, że jako pierwsze wystartuje kino w Klubie Garnizonowym, ale tam prace również się przeciągają i tak naprawdę nie wiadomo, kiedy Klub będzie oddany.
- Jak trwoga, to do Boga, bo wojsko nie pomoże.

My też mamy lokalną telewizję, więc może dlatego zachowania niektórych samorządowców też są telewizyjne? - To prawda, że obecność mediów na sesjach sprawia, że zaczynają one przypominać bardziej spektakl medialny niż merytoryczną dyskusję.
- A ileż przy okazji ujawnimy talentów aktorskich...

Ze swojego punktu widzenia muszę powiedzieć, że rzeczywiście dużo nerwów kosztuje mnie utrzymanie spokoju wewnętrznego, bo zdarza się, że na sesjach jestem obrażany, że stawiane są mi kompletnie absurdalne zarzuty, posądza się mnie o rzeczy, o których nawet mi się nie śniło.
- Szkoda, bo podobno we śnie się nie grzeszy.

Krzyż upamiętniający śmierć w wyniku wypadku nie jest obiektem sakralnym. /.../ Z wypowiedzi księży wynika, że stawiane krzyże mogą być przejawem profanacji. - Przecież Pan Jezus nie był motocyklistą, więc skąd pomysł, by wieszać kask na krzyżu?
- Właśnie księża winni wiedzieć, że sacrum i profanum wzajemnie się przenikają, a u naszego Zbawiciela są zagadką tak wielką jak wieczność.

Kuć i Jakubowski powiedzieli natomiast, że wszelkie działania trójki członków komisji nakierowane są na to, aby zaszkodzić powiatowemu zarządowi PO, a głównie Kuciowi, Jakubowskiemu i Celejowi.
- Im już nikt i nic nie zaszkodzi. Wszystko spływa jak oliwa, która jednak po pewnym czasie zawsze na wierzch wypływa.