Spady medialne
Burmistrz porównał kontrolę Komisji Rewizyjnej do telenoweli brazylijskiej. Stwierdził, że członkowie komisji specjalnie przedłużają, bo nie chcą się przyznać do porażki.
- Emocje są potrzebne, by wytrzymać do końca. W brazylijskich serialach jest on zazwyczaj ponury.
Nie wahał się też krytycznie ocenić obecnych władz powiatu, które, jego zdaniem, nie najlepiej realizują swoje zadania. – Uważamy, że w wielu miejscach, a szczególnie w powiecie mińskim to czas zmarnowany – oceniał.
- Kto tak radykalnie ocenia? Oczywiście poseł Mroczek, szef powiatowej PO, który kandydatem na starostę mianował Dariusza Jaszczuka. Nie powiedział tylko, którego powiatu.
Przyglądałem się z bliska pracy powiatu i tutaj te oceny pozostawiają wiele do życzenia. Budowanie koalicji głównie skupiło się na sprawach personalnych, a nie na rozwiązywaniu problemów. To, co obserwuję, to degradacja samorządu. Hasła są tylko na sztandarach. To nas zniesmacza i przychodzi złość, że funkcjonujemy w takim powiecie /.../ – mówił Jaszczuk.
- Panie wójcie, trzeba wymyślić nowy powiat i będzie smacznie. Może mroziański z gminami należącymi do siedleckiego LGD...
Oskarżenia o ukrywanie dokumentów przestały być specyfiką rady miasta w Mińsku Mazowieckim. Na ostatniej sesji w Kałuszynie radny Janusz Dmowski zarzucał przewodniczącej rady Ewie Standziak, że zaniedbuje swoje obowiązki i nie udostępnia radnym pism od mieszkańców.
- No i mamy szansę na kolejną aferę w powiecie mińskim. Z tą różnicą, że opozycja Soszyńskiego i Standziakowej dopiero raczkuje.
I gdy wydawało się, że ten punkt obrad został wyczerpany i można przejść do części związanej z kontrolami, przewodniczący Ślusarczyk wyciągnął z teczki własną wersję protokołu, którą napisał wespół z radną Milewską-Stasinowską, i przystąpił do jego odczytywania. Nie pomagały argumenty, że takie działanie jest niezgodne z prawem. Przewodniczący nie chciał słuchać argumentów Hanny Sporad, której zarzucił manipulacje przy poprzednim protokole.
- To nie była manipulacja, a jawny przekręt stenopisowy. A to rzecznik dyscypliny by się zdziwił...
W przejściu podziemnym z dworca PKP w Mińsku na ul. Sosnkowskiego trwają prace remontowe. Zakres robót obejmuje poprawę odwodnienia tunelu, wymianę uszkodzonych płytek, malowanie ścian, a także czyszczenie powierzchni przeszklonych oraz dachu. - Decyzja o wymianie nawierzchni w tunelu wynika, między innymi, z uwag, które otrzymywaliśmy od pasażerów – powiedział Maciej Dutkiewicz z PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.
– Czas najwyższy, by zapobiec nieszczęściom w bublu za unijne dotacje.