Spady medialne

Agnieszka Holland: Było mi smutno i przykro, bo człowiek o jego statusie – były rektor, wspaniały artysta i człowiek, który zabiera głos w sprawach publicznych, kontrowersyjnych tak zwanych, czyli politycznych, niekoniecznie bliskim władzy – powinien uważać.

Ależ to była czysta prowokacja... Było tak - motocykl prowadził tajniak, który wcześniej wyśledził Jureczka, że ten ma w czubie. Celowo dał się zahaczyć, by udupić aktora za jego niepochlebne opinie o Polakach, którzy są imbecylami nie do ogłady. Tak więc za kraty powinien iść ów motocyklista, a nie ukochany nasz artysta... Amen.

 I co wielkiego się stało. Jerzy nie miał nawet promila alkoholu, a spotkała go taka krytyka. Pisowcy czepiają się także Macieja, proponując mu występ kabaretowy z przesłaniem, jak to lexusy przyciągają motocykle... 

– Bez jaj, bo przecież zawsze jest tak, że oceniający musi się liczyć, że i jego ocenią. Obaj Stuhrowie stracili instynkt samozachowawczy, czyli zabawili się politycznie, więc nie dziwne, że muszą za ten inteligencki wygłup ponieść konsekwencje. A kryształami nie są...