Spady medialne
Annie Erneaux pisze mięsem, jej proza paruje. To pot, pierdnięcia i krew, nie bohaterska, tylko zwykła, z zadrapań, okresów i skrobanek...
– Ciekawe ile trzeba mieć skrobanek i pierdnięć na literacką nagrodę Nobla. Laureatka wygląda na taką, która nie tylko o nich pisała /sic/
Urban w swoich czasach był wyjątkiem, indywidualnością, niespotykanym arogantem. Dzisiaj jego najgorsze i najmocniejsze zdania i wypowiedzi, brzmią jak zwykła notatka prasowa...
– Niektórzy tak się wzorowali, że chamstwo weszło im w nawyk, a my je bezkrytycznie łykamy