Spady medialne

I nie pytajmy Boga, dlaczego…, lecz dziękujmy za to, że z nami była i niech pozostanie w naszych sercach.
- A jednak pytamy, bo przecież wierzymy nie tylko w... przeznaczenie.


Wielkim nieobecnym był prof. Jan Żaryn, którego obowiązki zatrzymały we Włoszech, ale jego niezwykle interesujący referat odczytał dyrektor Muzeum Ziemi Mińskiej Leszek Celej.
- Interesujący, bo znany i ocenzurowany. Inne by nie przeszły.


Pierwsze skojarzenie z literą alfabetu pokazuje człowieka takim, jakim jest, bez retuszu i umożliwia poznanie go z innej, nieznanej niektórym strony…
- Znamy takich, którym niemal każda litera kojarzy się ze słowem uważanym za obelżywe. I co wtedy, mądralo?!

Byłam świadkiem rozmowy pana z gazety (nazwisko i tytuł tygodnika znane z redakcji) z właścicielem sklepu, który mówił o tym, że oszukujecie ludzi z nakładem, że nikt was nie czyta, że gazeta wszędzie się przewala i nie wzbudza żadnego zainteresowania.
- Miał rację i zapewne był nie panem z gazety, a wkurzonym czytelnikiem.


Z miesiąca na miesiąc coraz więcej bezrobotnych rejestruje się w Powiatowym Urzędzie Pracy w Mińsku. Jednocześnie coraz mniej pracodawców poszukuje pracowników poprzez urząd. Nie pomagają nawet targi pracy.
- Po długiej zimie nadchodzi jeszcze dłuższy KRYZYS.

Przekonaliśmy się na własnej skórze, jak wygląda sprzedaż lokalnych gazet i ile tysięcy egzemplarzy trafia do zwrotu, zamiast do rąk czytelnika i potencjalnych klientów reklamowych. Wycofaliśmy się z płatnego tygodnika na rzecz zwiększonego nakładu i rozszerzonego zasięgu.
- A wiarygodniej brzmi prawda o wycofaniu się z płatnej sprzedaży, bo... nie chcieli nas kupować.

Zadziwia mnie też tchórzostwo kłamców, którzy głośno mówią tylko za czyimiś plecami, a nie mają odwagi stanąć twarzą w twarz i powiedzieć owe kłamstwa w oczy.
- Wtedy kłamstwo musiałoby być prawdą, a jej głoszenie jest niebezpieczniejsze od kłamstw.