Spady medialne

Oto po wielu latach orkiestra wróciła do tej sali. Odbywały
się w niej różne koncerty, nie brakło tu seansów filmowych,
a dziś my występujemy tu przed państwem – zauważył
Marcin Ślązak.
- Mińska dęta ma farta, czyli zastępcze sale koncertowe.
A budynek siedziby MSzA wciąż goły i
wesoły czyli nieczynny


Dariusz Mioduski, główny udziałowiec i przewodniczący
rady nadzorczej Legii, wypowiada się w mediach, że patową
sytuacją jest już zmęczony i szuka lokalizacji w innych
gminach. Jeśli jest poważnym biznesmenem, to powinien
napisać wreszcie pismo o wycofaniu się klubu z pomysłu
wchodzenia w Glinianki.
– Niektórzy tak mają, że wolą mówić niż pisać.
A Sulejówek mimo czarnej polewki i tak urządzi
mieszkańcom małe referendum


Jeżeli chcemy mówić o mediach, musimy to łączyć z
historią. Bo to, jaki teraz mają kształt media, wiąże się z
komuną.
- O tak, szczególnie te uwłaszczone na majątku
organów KW PZPR. Najbliższy przykład prasowy
wydaje się w Siedlcach


Jestem starym urzędasem ale nie wiedziałem, co robić,

kiedy samorządowcy z innej gminy przeglądają nasze
dokumenty – komentuje Mazek. – Sporządziłem notatkę
służbową, o tym, że zostały naruszone przepisy dotyczące
danych osobowych. Że akta pracowników znajdują się w
gabinecie wójta, a nie ma tam odpowiednich zabezpieczeń,
monitoringu.
- Wójt Sulewski nieźle zaczyna. Na sesję zaprosił
adwokatkę z Wołomina, a do wyhaczenia sekretarza
gminy – sekretarza i przewodniczącego rady z
Halinowa. A może to jakaś zabawa...


Dziś to żadna sztuka zaprosić artystę. Może dlatego prawie

każdy czuje się fachowcem w tej dziedzinie i łatwo krytykuje
niemal wszystkie imprezy.
– Krytykuje się zawsze trudniej niż zaprasza,
choć to także robota nie pozbawiona endorfin,
które jako hormony szczęścia wywołują doskonałe
samopoczucie i zadowolenie z siebie oraz tłumią
odczuwanie bólu


Czy uczynki wracają? Nie zastanawiam się, nie po to pomagałam.
Jest trochę osób, na które mogę liczyć. Okazują
mi serce szczególnie teraz – w mojej niespodziewanej
chorobie.
– W chorobie najwięcej serca mają sprowokowani
wrogowie


Boli to, że ludzie z opozycji mają śmieszne renty, albo w

ogóle ich nie mają. Nie stać ich nawet na leki. Wielu z
nich żyje w trudnych warunkach z niskimi emeryturami.
Ledwo wiążą koniec z końcem. Schorowani, niedołężni, na
wózkach inwalidzkich, nie otrzymują znikąd pomocy.
– Rewolucje zawsze niszczą, a nawet zjadają własne
dzieci. Trzeba wiedzieć, jak się nie dać, lub...
w porę odejść.