Gmina Mińsk MazowieckiMińskie blokady inwestycyjne

Leżąca tuż obok miasta Kolonia Karolina nie ma szczęścia do inwestycji. Przez wiele lat nie można do niej ani bezpiecznie dojechać, ani przez nią przejechać. Kiedy już się wydawało, że po modernizacji ulicy Żołnierskiej szybko dojdzie do wykostkowania kolejnych poprzecznych dróg, radni obcięli niemal wszystkie fundusze. Do tego nie zatwierdzili modernizacji dojazdowej ulicy Żwirowej, a miasto wypięło się na ulicę Huberta...

Miny Karoliny

Rada przyjęła okrojony o prawie 6 milionów złotych budżet znakomitą większością 11 głosów. Oznaczało to stopnienie prowójtowej koalicji do czworga radnych.

Zanim doszło do głosowania o Karolinę mało kto walczył prócz radnego Andrzeja Gruby i Zbigniewa Piątkowskiego, który jako mieszkaniec osiedla przestrzegał przed pochopnymi decyzjami.

Powiedział, że albo radni będą rzeczywiście ludźmi pełnymi odwagi i sumienia, albo takimi, którzy nie nadają się do życia publicznego. Jest zdumiony postawą radnych, bo żadnych pałaców wójt nie buduje i nie marnuje pieniędzy, jak jego miejski sąsiad. W związku z tym radni opozycji powinni być zadowoleni. A jeśli teraz zadłuży gminę, to pójdzie siedzieć. To prawda, że musi być odpowiednia kwota, żeby ogłosić przetarg, ponieważ nikt nie przystąpi do przetargu wartego np. 500 tys. zł, gdy będzie na niego przeznaczone 100 tys. zł. Rację ma jednak też przewodnicząca, bo rzeczywiście można zebrać się na chwilę, zrobić głosowanie i przekazać środki, żeby wójt mógł ogłaszać przetargi. Jednak nie rozumie dlaczego w Kolonii Karolina nie chce się zakończyć tego, co się rozpoczęło. Mieszkańcy Żołnierskiej czekali 20 lat na kostkę i czy teraz mieszkańcy kolejnych ulic też mają czekać... Trzeba pamiętać o tym, że jak się coś zaczyna, to trzeba to skończyć i prosi o to w imieniu mieszkańców Kolonii Karoliny.

A co do ulicy Żwirowej, to trzeba ją robić teraz, zostawiając Arynowską miastu na kolejne lata. Jest projekt, natomiast ul. Arynowska ma tylko koncepcję i mnóstwo wywłaszczeń.

Zapowiedziana walka o sprawiedliwość inwestycyjną wybuchła podczas lutowej sesji rady gminy. Po zatwierdzeniu budżetu mieszkańcy Kolonii Karolina napisali do rady petycję, w której domagają się przywrócenia w budżecie pieniędzy na modernizację dróg, które radni wycięli z projektu budżetu na 2018 r. Przedstawili sytuację miejscowości, która do 2017 r. jako jedyna w gminie nie miała asfaltowych ulic oprócz 150 metrowego fragmentu ulicy Huberta. Mieli nadzieję, że w tym roku sytuacja się poprawi, ponieważ są projekty i pozwolenia na budowę. W zeszłym roku wykonano ulicę Żołnierską, a w 2018 r. miały być budowane kolejne. Tymczasem z zaplanowanych w projekcie budżetu miliona złotych radni zostawili tylko 50 tysięcy, a 400 tysięczną dotację na Żwirową zabrali całkowicie.

Wizyta karolinian podczas obrad sesji była na rękę wójtowi Piechoskiemu, który prosił radnych, by nie zabierali pieniędzy na inwestycje, które zaczęli realizować w latach poprzednich. Przestrzegał przed wycinaniem inwestycji na ślepo, bez przeanalizowania stanu zaawansowania prac, po to by zrobić na złość wójtowi.

Jaką złość, jakiemu wójtowi... dopytywała opozycyjna większość, która w poskramianiu gminnej władzy nie miała oporów. Nie pomogły więc ani żałosne utyskiwania sołtysa Kolonii Karolina Janusza Witowskiego, ani jej mieszkanki. Oboje byli nie tylko zawiedzeni decyzją radnych, ale też oburzeni niesprawiedliwością. Natomiast Marek Nowicki zapytał wprost, kogo mają lać za taką lekceważącą poniewierkę.

Zajazd sesyjny zrobił swoje, bo niektórzy radni przyznali, że być może za pochopnie podjęli decyzję i jak najprędzej ponownie przeanalizują sprawę i być może inwestycje te będą realizowane.

Nic z tego... Podczas sesji nadzwyczajnej zwołanej na prośbę wójta Piechoskiego zagłosowali przeciw inwestycjom drogowym w Karolinie.

Numer: 14 (1070) 2018   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *