DRODZY CZYTELNICY

Wiosna przyszła bez zbędnych ceregieli, ale czy wytrzyma próbę czasu... Szczególnie świątecznego, by już w najbliższą niedzielę wierni nie ziębli w palmowej procesji i pokazali swe  dzieła, uwite na chwalę przyszłego Zbawiciela. Warto więc w Niedzielę Palmową pojechać tam, gdzie palmy największe i najpiękniejsze, czyli na Kurpie, albo do bliskiej nam Glinianki. Tam także obejrzymy dzieła warte podziwu...

Dziwy na niwy

DRODZY CZYTELNICY / Dziwy na niwy

Przez setki lat mieszkańcy wsi żyli w bojaźni bożej. Pamiętam starych ludzi zdejmujących czapkę, gdy mijali krzyż lub kapliczkę. Dziś już nikt nie boi się boskiej kary, tylko ludzkiej. Największe sacrum, jakim był krzyż przydrożny, stał się porzuconym, gnijącym profanum. Połamaną pasyjkę zabrał chciwy człowiek, dla lichego zysku. Czy tak ma wyglądać  zapowiadany koniec świata – pyta retorycznie kochający wieś i folklor Zbyszek Mądry.
Oj nie tak, a znacznie gorzej, podlej i bez żadnego współczucia. Kto dzisiaj pochyli się przed kapliczką czy krzyżem, kto wyjdzie  rano na trawę i zaśpiewa o rannych zorzach chwalących Stwórcę, kto wreszcie sam uwije palmę, by poświęcić ją na znak przymierza z przeznaczeniem...
Kiedyś przydrożne krzyże miały karpy i były ogromne. A wierni wykopywali je i obchodzili z nimi wioskę. Robili tak każdego roku na Wielkanoc – przypomina sobie nasz peregrynator. Nie chce się wierzyć, że mieli na to siłę i czas. Nie chce się wierzyć, że my z nich jesteśmy i w ogóle niczego o nich nie wiemy... A jeśli juz, to pobieżnie, byle jak, wstydząc się swego pochodzenia.

Wstyd nie jest niczym zdrożnym, ale  ie może trwać zbyt długo. Tymczasem już kilka lat Znak Polski Walczącej jest klasyfikowany przez wyszukiwarkę Google jako symbol  hitlerowski. A przecież kotwica od 2014 roku podlega ustawowej ochronie.
To rzeczywiście wstyd, że po wpisaniu hasła „hitlerowska flaga” google proponuje naszą flagę z symbolem Polski Walczącej jako jeden z pierwszych obrazów.
Cała bulwersująca sytuacja to najprawdopodobniej dzieło bardzo nieprzyjemnego przypadku, jednak zdziwienie może budzić fakt takiego pozycjonowania polskich symboli pod hasła odnoszące się do hitleryzmu i nazizmu.
Podobna sytuacja ma miejsce, gdy w wyszukiwarce wpiszemy „nazistowska flaga”, gdzie wśród wyników znajdziemy polską flagę z polskim godłem używaną przez polskie placówki dyplomatyczne, swastykę na polskiej fladze oraz nazistowskie flagi zawieszone za pomnikiem Mikołaja Kopernika, na których widnieje kotwica PW.

To tylko dwa przykłady dziwów, które trawią niwy naszej narodowej i ludowej kultury. Czasami warto się zastanowić, kim i skąd jesteśmy, by się do końca nie zapomnieć w pogoni za złudnym szczekiem outletowej konsumpcji. Nasi sąsiedzi, szczególnie ci zza Odry doskonale wiedzą, jak chronić swoje dobra i jak na nich zarabiać. Nauczyli się, choć przez wieki byli niemi i podzieleni. Wiedzą też nasi bracia Moskale, a my wciąż jak te małpy w kąpieli.
Nie dajmy się zwariować szczególnie przed świętami. Można je przeżyć bez prezentów, wielkiego żarcia, a na swojskich niwach, dziwiąc się pięknu tej wiosny, naszej wiosny...

Numer: 14 (1018) 2017   Autor: WASZ REDAKTOR





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *