Powiat mińskiPowiat miński oświatowy

Władze powiatu wciąż chcą poprawić warunki nauki niepełnosprawnych dzieci z mińskiego Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego. Chcą, by jego zadania mogła wykonywać jedna duża i sprawna szkoła, w której nauczyciele mogą zachować miejsca pracy, a uczniowie zdobywać nowe perspektywy. Jednak kadra mińskiego ośrodka nadal kurczowo trzyma się rozwiązań, które nie pozwoliłyby zrealizować planów starosty Płochockiego. Do walki z nim grupa z SOSzW chciała użyć kuratora i rzecznika praw dziecka. Wydaje się jednak, że nadaremnie...

Skurczone emocje

Powiat miński oświatowy / Skurczone emocje

Biuro Rzecznika Praw Dziecka rozwiewa obawy nauczycieli, że placówka prowadzona przez siostry nie może przyjąć znacznej liczby dzieci. Przedstawiciel RPD zaznacza, że dzieci, przechodząc do nowo budowanej części powiatowego obiektu w Ignacowie, zyskują 11 sal lekcyjnych, świetlicę, bibliotekę, salę sportową, a także zaplecze rehabilitacyjne. A problem stresu w dużej mierze zależy przecież od nauczycieli i wychowawców, od tego jak wykorzystają własne umiejętności, by przygotować dzieci do tej zmiany.

Nawet nie wszystkie związki zawodowe stają po stronie kadry SOSzW. Zdecydowanie po stronie starosty stanął za to mazowiecki kurator oświaty, który ustalił, że likwidacja ma racjonalne uzasadnienie. Dlaczego? W ciągu ostatnich 10 lat liczba uczniów zmniejszyła się prawie trzykrotnie tj. ze 160 w roku szkolnym 2003/2004 do 67 w 2012/2013. Wychowankowie internatu znajdą miejsce w internacie prowadzonym przez siostry zakonne w Ignacowie. Uczniowie będą mieć zapewniony dowóz i opiekę przed i po zajęciach lekcyjnych. O wszystkim zostali poinformowani rodzice dzieci. Decyzję jednak podejmą powiatowi radni podczas środowej sesji 27 lutego.

– Ufam, że radni nie będą kierowali się tylko czynnikami ekonomicznymi. Ważne są budynki, inwestycje i pracownicy, ale kluczowy jest rowój i sprawne przygotowanie niepełnosprawnej młodzieży do jak najodważniejszego wejścia w dorosłe, samodzielne życie – mówi przewodniczący komisji oświaty Daniel Milewski. Stara się utrzymywać kontakt z obiema placówkami i przekonuje radnych, że w tej sprawie musi istnieć kompromisowe rozwiązanie łączące postulaty zarówno starosty, jak i pracowników ośrodka z Mińska. Nadal większość radnych pozostaje jednak przy decyzji umożliwiającej likwidację mińskiej placówki działającej w barakach oraz przeniesienie uczniów oraz nauczycieli do nowej szkoły w Ignacowie.

A może jednak jest dla SOSzW jakaś alternatywa? Starostwo, które trzyma się swojej koncepcji, nie widzi potrzeby poszukiwania innych rozwiązań dla poprawy warunków mińskiej placówki, ponieważ budując szkołę w Ignacowie, realizuje decyzje podjęte już w 2008 roku. W ciągu tych pięciu lat nikt oficjalnie nie proponował starostwu jakichkolwiek innych rozwiązań. Poza tym przeniesienie do lepszych warunków nauki i pracy nie jest niczym złym i nie powinno wzbudzać tyle emocji. A jednak wzbudza... Na ile? O tym przekonali się członkowie komisji Milewskiego, odwiedzając w miniony piątek ośrodek w Ignacowie...

Rewizja na żywo
Nie wszyscy członkowie powiatowej komisji chcieli odwiedzać zainteresowane sprawą placówki. Przekonała ich jedynie wiadomość, że na spotkanie z nimi czekają nauczyciele i dyrektorzy. Zwłaszcza ci z mińskiego SOSzW-u, których nieprzychylna opinia rzecznika praw dziecka wcale nie zniechęciła. Wręcz odwrotnie, tym razem sięgnęli po pismo dr Danuty Al-Khamisy z Akademii Pedagogiki Specjalnej, która nie popiera łączenia uczniów z upośledzeniem lekkim i znacznym bądź z innymi niepełnosprawnościami.

Jednak i starosta Płochocki dysponował pozytywnymi opiniami specjalistów – w tym profesor oświaty Lidii Klaro-Celej. Ta przegrana bitwa na nazwiska wyraźnie ostudziła zapał nauczycielek SOSzW-u. Postanowiły więc nie zasłaniać się integracją a zawalczyć o własne stanowiska. Radni obiecali im, że wszyscy nauczyciele znajdą pracę w szkole w Ignacowie, ale nie mogą być tego pewni pracownicy internatu. Zatrudnionych zostanie tylu specjalistów, ile dzieci przejdzie do ośrodka kierowanego przez siostry. Na pewno zrobi to ponad 20 uczniów, którzy mają wystawione orzeczenia sądowe, ale nadal nie pozwala to określić dokładniej liczby wolnych stanowisk. Decyzję na temat zatrudnienia opiekunów siostra dyrektorka podjąć będzie mogła dopiero po zapoznaniu się z dokumentacją choroby dzieci.

Próba dokładnej odpowiedzi na zmartwienia opiekunów z Mińska Mazowieckiego może okazać się jednak zbyteczna, bo – jak wkrótce wyszło na jaw – do siostry kierującej ośrodkiem w Ignacowie w sprawie pracy zgłosiło się tylko 2 kandydatów z mińskiej placówki. Pozostali poprzestali jedynie na gorących zapewnieniach o chęci współpracy…

Numer: 9 (804) 2013   Autor: J. Zbigniew Piątkowski, Justyna Kowalczyk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *