Powiat mińskiLigi piłkarskie 2017/2018

Gorący weekend nie przyniósł aż tak gorących emocji piłkarskich. Mazovia miała zapewnione zwycięstwo walkowerem, więc pauzowała. W okręgówce nastroje kibiców znacznie oklapły, bo żadna z ekip z powiatu mińskiego nie może już chyba liczyć na awans, a w niższych ligach też prawie wszystko już wiadomo...

Upał bez nerwów

Victoria Sulejówek okopała się w środkowej części III-ligowej tabeli, gdzie czeka już na koniec sezonu. Obroniła się przed ewentualnym spadkiem, ale w rundzie wiosennej prezentuje się nieco gorzej niż jesienią. Wtedy wygrała 8 razy, a teraz ma koncie o połowę mniej zwycięstw i dwa spotkania do końca. Niedawno sulejówczanie zmierzyli się z Sokołem Aleksandrów Łódzki, ale spotkanie, szumnie zapowiadane jako pojedynek o koronę króla strzelców między Wojciechem Wocialem a Kamilem Żylskim, zawiodło. Nie padły bowiem żadne bramki. Gracze Victorii mogą być jednak zadowoleni z wyniku, bo ostatnie 15 minut grali w osłabieniu, a Pusek zdołał wybronić rzut karny. Być może będą się jeszcze cieszyć z wywalczenia tytułu króla strzelców przez Wociala, bo ten na razie prowadzi w klasyfikacji z przewagą dwóch trafień.

Mecze w okręgówce w większości przypadków zakończyły się pozytywnie dla ekip z powiatu mińskiego. Wyjątkiem była Watra Mrozy, ale ta miała najtrudniejszego rywala. Musiała zmierzyć się z Hutnikiem, czyli wiceliderem tabeli. W pierwszej połowie mrozianie prezentowali się dobrze, tracąc tylko jedną bramkę, ale po powrocie na murawę nie było już tak różowo i rywale dołożyli trzy trafienia.

Gracze rezerw Mazovii urządzili sobie prawdziwy festiwal strzelecki. Ograli słaby Kolektyw Oleśnica 7:1, choć wynik powinien być zdecydowanie wyższy. Mińszczanie zmarnowali bowiem mnóstwo doskonałych okazji, z rzutem karnym na czele.

Zdecydowanie skromniej poczynali sobie piłkarze Płomienia, Fenixa i Victorii, którzy wygrali swoje mecze 1:0. Każde ze spotkań miało jednak inną dramaturgię. Kałuszynianie już w 5 minucie wyszli na prowadzenie po golu Krążały i do końca musieli bronić ten wynik przeciwko Wektrze Zbuczyn. Z kolei sienniczanie zwyciężyli z Tajfunem Jartypory rzutem na taśmę, bo radość dało im trafienie Borucińskiego z 89 minuty. Również Płomień zapewnił sobie trzy punkty w drugiej połowie, a na listę strzelców wpisał się Głuchowski. Warto dodać, że dębianie od 70 minuty grali w przewadze, ponieważ zawodnik Jabłonianki dostał dwie żółte kartki.

W klasie A Świt Barcząca desperacko broni się przed spadkiem. W minionym tygodniu grał u siebie z Nojszewianką Dobre, która nie ma już nadziei na uniknięcie klasy B. Mecz okazał się jednak emocjonujący i wyrównany, a zwycięsko wyszli z niego gospodarze. Do przerwy prowadzili 1:0, a całe spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1. Wśród strzelców znaleźli się Pszonka i Rokicki oraz Rastawicki.

Obfitujący w bramki tydzień zaliczyła Olimpia Latowicz. Najpierw w zaległym meczu z Tajfunem II Jartypory wygrała 5:0, a później rozbiła ULKS Gołąbek 7:1. Latowiczanie mogli wygrać nawet wyżej, ale nie wykorzystali kilku świetnych okazji oraz rzutu karnego. Nie zmienia to jednak faktu, że tymi zwycięstwami zapewnili sobie już awans do klasy A.

Numer: 23 (1079) 2018   Autor: (łk)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *