StanisławówStanisławów małżeńskich jubilatów

Zaprosili tuzin, a przybyło dziewięć złotych par, by wraz z władzami gminy oficjalnie świętować 50 lat małżeńskich dni i nocy. Każde z ich były inne, nowe i nie do zapomnienia, choć niektóre chciałoby się cofnąć lub zmienić. Skoro nie było można, trzeba było wybaczać i żyć dla dzieci. Nie mieli ich wiele, bo musieli się dorabiać...

Nuda za cuda

Nie spodziewali się w urzędzie gminy fajerwerków, ale do medali zawsze jest szampan, tort i życzenia. Tak było również w czwartek 10 maja, kiedy to pierwszy raz w karierze kierującej USC witała ich Hanna Pietrzyk. Mówiła przy tym, że pół wieku trwania w małżeństwie jest z pewnością powodem do radości i dumy, bo taki staż osiągają nieliczni. Miała rację, a do tego niektórzy chorują, a nawet umierają tuż przed złotą rocznicą.

Jednak wiele par ma się znakomicie i bez widocznych oznak małżeńskiego znużenia. To im medale w imieniu Prezydenta RP wręczył wójt gminy Adam Sulewski, który gratulował im trwałych związków i podkreślał, że są wzorem dla młodych, w czasach, kiedy przybywa rozwodów. To plaga zagrażająca bytowi naszego narodu, bo bez trwałych rodzin nie damy rady oprzeć się laicyzującej Europie.

Rocznicę pożycia małżeńskiego świętowały pary, które zawarły związki małżeńskie w 1967 r. i wspólnie przeżyły w trwałym związku 50 lat. Prezydent RP uhonorował odznaczeniami 13 par, jednak z różnych przyczyn kilka nie mogło wziąć udziału w uroczystości. Najwięcej, bo aż pięć par było ze Stanisławowa, pozostałe złotka mieszkają w Cisówce, Kolonii Stanisławów, Lubominie, Wólce Czarnińskiej i Zalesiu. Jubilatom podczas uroczystości towarzyszyli ich bliscy. W uroczystości udział wzięli również Władysław Sędzielski zastępca wójta, przewodnicząca rady gminy Elżbieta Król, sekretarz gminy Jadwiga Będkowska oraz redaktor Medialu Piątkowski jako przedstawiciel lokalnych mediów. On to, gdy już jubilaci nasycili się marszem weselnym Mendelssohna, tortem i szampanem, zaśpiewał im kurpiowską pieśń o młodzieńczym zauroczeniu i miłości.

Podczas biesiadowania można było posłuchać utworów literackich pracującego w urzędzie gminy Tadeusza Pyrzanowskiego.

Nikt nie zagrał do tańca, więc jubilaci dzielili się z gośćmi wspomnieniami i refleksjami na temat wspólnie przeżytych lat, konieczności pokonywania różnych przeciwności, w bardzo trudnych, momentami czasach, w jakich przyszło im żyć. Wspominali, że właśnie te trudne czasy scementowały ich związki. W dwóch przypadkach dały też wyśmienite efekty demograficzne. Otóż Krystyna i Stanisław Kruszewscy z Wólki Wybranieckiej dochowali się czworga dzieci, a Henryka i Marian Wojtyńscy ze Stanisławowa mieli ich pięcioro, w tym dwa razy bliźniaki.

Gratulujemy i nagradzamy zasłużonych nie tylko pamiątkową fotografią...

Numer: 20 (1076) 2018   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *