Powiat mińskiLigi piłkarskie 2017/2018

Druga majowa kolejka lokalnych piłkarskich rozgrywek przyniosła ze sobą sporo zaskoczeń. Kibice byli świadkami nieoczekiwanych wyników, do których można zaliczyć rezultaty w meczach Victorii Kałuszyn z Płomieniem Dębe Wielkie czy Tęczy Stanisławów ze Świtem Barcząca...

Derbowe przypadki

Pozytywnym zaskoczeniem, choć nie tak dużym, było wysokie zwycięstwo Mazovii w wyjazdowym meczu z warszawskim Drukarzem. Do przerwy działo się jednak niewiele, bo gospodarze skupili się na obronie, skutecznie zatrzymując ataki mińszczan. Spotkanie otworzyło się dopiero po powrocie zawodników na murawę, a zwłaszcza po golu Żurawskiego z 67 minuty. Wtedy Drukarz nie miał już czego bronić, więc ruszył do ataku, co wykorzystała Mazovia, dokładając drugie trafienie (80' Bondara). Przed końcem stworzyła sobie jeszcze kilka świetnych okazji, umieszczając nawet futbolówkę w siatce, ale arbiter uznał tylko jedną bramkę – Żurawskiego z 90 minuty.

O wyjątkowo udanym tygodniu mogą mówić zawodnicy Victorii Kałuszyn. Nie dość, że zweryfikowano jako walkower na ich korzyść wynik meczu z 28 kwietnia, w którym przegrali 2:7 z Podlasiem, to później jeszcze ograli lidera – Płomień Dębe Wielkie. Spotkanie w Kałuszynie było wyrównane, a gospodarze od początku nastawiali się na ofensywny futbol. Efektem był gol Krążały z 35 minuty. Dębianie szybko odpowiedzieli trafieniem Suskiego, ustalając do przerwy remis. Początek drugiej połowy należał do gości, ale żadnej z licznych ofensywnych akcji nie potrafili przekuć na gola. Po kilkunastu minutach gra znów stała się wyrównana, a obie ekipy stworzyły sobie kilka szans do wyjścia na prowadzenie. Przełom nastąpił w 80 minucie, kiedy Suski faulował w polu karnym wychodzącego na dobrą pozycję Sokołowskiego, za co otrzymał czerwoną kartkę. Jedenastkę pewnie wykorzystał Madziar, dając kałuszynianom nieoczekiwane zwycięstwo.

W klasie A Świt Barcząca wywalczył pierwsze wiosenne zwycięstwo. Po emocjonującym meczu ograł 2:1 Tęczę Stanisławów na jej stadionie. Piłkarze z gminy Mińsk Mazowiecki wystawili wreszcie optymalny skład, co dało wymierne efekty na boisku. Od początku prezentowali się dobrze, nawiązując wyrównaną walkę ze stanisławowianami, którym w lidze powodzi się różnie. Goście szybko – w 6 minucie – wyszli na prowadzenie, które dał im grający na obronie Dariusz Pszonka, on tego dnia okazał się najlepszym snajperem Świtu. Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy dołożył bowiem kolejne trafienie. Gospodarze szybko odpowiedzieli golem kontaktowym trenera Łukasza Glanowskiego, który wyszedł na murawę po przerwie. Tęcza starała się doprowadzić do wyrównania, ale efektem boiskowej walki były tylko żółte kartki, które często oglądali zawodnicy obydwu ekip. Jednak tylko Szadkowski obejrzał ją dwa razy, za co został usunięty z boiska. Gracze Tęczy nie przejęli się jednak utratą zawodnika i zintensyfikowali działania ofensywne, przeprowadzając prawdziwe oblężenie bramki Świtu. Jednak bez efektów bramkowych, co pozwoliło gościom cieszyć się z drugiego zwycięstwa w sezonie i podtrzymania szans na utrzymanie się w lidze.

Efektowne zwycięstwo odniosła Olimpia Latowicz, która ograła u siebie 6:0 rezerwy dębskiego Płomienia. Latowiczanie mają dobry okres, o czym świadczy dobra frekwencja meczowa. Dzięki temu mogli w pełni wykorzystać swój potencjał i rozbić dobrze grający Płomień II. Na pierwszego gola kibice gospodarzy musieli poczekać pół godziny, ale później nie mogli już narzekać, bo do przerwy było już 4:0. Dwa kolejne trafienia Olimpia dołożyła już na samym końcu spotkania.

Numer: 20 (1076) 2018   Autor: (łk)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *