Powiat mińskiLigi piłkarskie 2017/2018

Pierwszy tydzień maja dla drużyn z okręgówki wiązał się z rozegraniem dodatkowego meczów, które zaplanowano na dzień Święta Konstytucji 3 Maja. Co ciekawe, żadnej z ekip z powiatu mińskiego nie udało się wywalczyć kompletu punktów w dwóch spotkaniach, a najlepiej spisały się Płomień i Watra, które zaliczyły zwycięstwo i remis...

Majowe konfuzje

Victoria Sulejówek także rozegrała już dwa majowe spotkania. Na pierwsze pojechała do Wikielca, gdzie wiele trudu kosztowało zwycięstwo 3:2. Ostatecznie jednak ustalono walkower, bo, jak się okazało, w drużynie gospodarzy nie było wystarczającej liczby młodzieżowców.

Weekendowe spotkanie nie miało już tak pozytywnego zakończenia. Pojedynek z Pelikanem Łowicz, który rozegrano w Sulejówku, zakończył się pechową porażką Victorii 0:3. Gospodarze stracili bramkę już w drugiej minucie, a po dwudziestu minutach było 2:0. Na nic zdały się zmasowane ataki sulejówczan, którzy nie potrafili przebić się przez szczelną obronę rywali. Na domiar złego zostali skarceni trzecim golem, który padł już w doliczonym czasie gry.

Wydaje się, że gracze Mazovii zaczynają wracać do stabilnej, dobrej formy. Mają już na koncie cztery zwycięstwa w rzędu, a do lidera, który rozegrał jeden mecz więcej, tracą 5 punktów. W minioną sobotę pokonali u siebie Huragan Wołomin 2:0 po bardzo wyrównanym spotkaniu. Obie ekipy w pierwszej połowie miały dobre okazje do zdobycia goli, ale trafienia kibice obejrzeli dopiero w drugiej części meczu. Do 66 minuty, kiedy Romanov wyprowadził Mazovię prowadzenie, gra była wyrównana. Od tego momentu goście rzucili wszystkie siły do ataku, ale mińszczanie odpierali ataki i grali z kontry. Po jednej z nich Romanov podwyższył prowadzenie, co już podcięło skrzydła rywalom i pozwoliło gospodarzom doprowadzić do zwycięstwa.

Nadzieje kibiców nieco zawiódł derbowy pojedynek Płomienia z Fenixem. Mecz był wyrównany, ale brakowało w nim klarownych sytuacji bramkowych z obu stron. Piłkarze tylko z rzadka kończyli akcje strzałami. Płomień częściej atakował, ale defensywa Fenixa działała bez zarzutu. Jednak tylko do czasu, bo końcówka spotkania należała do gospodarzy, którzy wreszcie zdołali umieścić piłkę w siatce rywali. W doliczonym czasie gry dołożyli kolejne trafienie, któremu zmęczeni i grający w osłabionym składzie sienniczanie nie potrafili zaradzić.

Początek maja był zaskakująco dobry dla Watry Mrozy. Najpierw niespodziewanie zremisowała u siebie z Płomieniem 0:0, choć temu nie brakowało okazji do zdobycia przynajmniej jednej bramki, a później wygrała na wyjeździe z Czarnymi Węgrów. Przypomnijmy, że w poprzednim spotkaniu tych ekip mrozianie równie zaskakująco zwyciężyli 3:2, pomimo tego że przegrywali 0:2. Teraz po raz kolejny utarli nosa drużynie, która była jednym z kandydatów do awansu. Mecz zakończył się wynikiem 2:1, a dla Watry strzelali Serwatka i Kozyra.

Derby oglądali też sympatycy piłki w Cegłowie. Jutrzenka podejmowała tam Tęczę Stanisławów, a podobny poziom piłkarski prezentowany przez obie ekipy sugerował ciekawe widowisko. I rzeczywiście kibice obejrzeli dużo boiskowej walki, z której to Jutrzenka wyszła obronną ręką, mając także nieco szczęścia. Cegłowianie bardzo szybko objęli prowadzenie po golu strzelonym przez Dudę z rzutu karnego. Goście wyrównali wynik kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy (Gańko), ale Jutrzenka po chwili ponownie wszyła na prowadzenie (Branicki) i utrzymała wynik 2:1 do końca meczu. Niestety nie brakowało nerwów, które zaowocowały dwiema czerwonymi kartkami dla graczy obydwu ekip.

Numer: 19 (1075) 2018   Autor: (łk)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *