Powiat mińskiLigi piłkarskie 2017/2018

Wobec pauzy, jaką miała Mazovia, meczem minionej kolejki na lokalnych stadionach piłkarskich było bez wątpienia starcie rezerw mińskiego klubu z Płomieniem Dębe Wielkie. Obie ekipy mają  poważne szanse na zwycięstwo w siedleckiej okręgówce, a dębianie na serio myślą o awansie do IV ligi. Wydarzenia na boisku jednak nieco zweryfikowały ich szanse...

Zapłon kontrolowany

Mecz, który rozegrano na stadionie przy ulicy Budowlanej, cieszył się sporym zainteresowaniem kibiców. W dotarciu na trybuny nie przeszkodzili im nawet żandarmi, którzy blokowali mińskie ulice w związku z zawodami biegaczy. Ci, którzy oczekiwali dobrego, piłkarskiego widowiska, nie zawiedli się. Spotkanie utrzymywane było w szybkim tempie, a gra toczyła się płynnie, choć sędzia nie wahał się sięgać po żółtą kartkę. Początek meczu należał zdecydowanie do gości, którzy zaprezentowali bardzo ofensywny futbol. Już w 16 minucie wyszli na  prowadzenie po golu Suskiego, a w kolejnych minutach stworzyli sobie kilka świetnych okazji do podwyższenia wyniku. Udało im się to w 25 minucie. Rzut karny podyktowany po faulu na jednym z graczy Płomienia pewnie wykorzystał Matwiejczyk. Od tej chwili sytuacja na boisku stopniowo zaczęła się zmieniać na korzyść Mazovii. Mińszczanie już w 31 minucie zdobyli kontaktowego gola, którego autorem był Kozikowski. Przed przerwą mieli kilka dobrych okazji do wyrównania, ale udało im się to dopiero w drugiej połowie, którą całkowicie zdominowali.  Goście teraz tylko z rzadka zapuszczali się na pole karne mińszczan, których ataki przyniosły bramkowy efekt w 70 minucie, kiedy wynik wyrównał Gańko. Obraz gry nadal nie uległ zmianie i  po kwadransie Mazovii udało się wyjść na prowadzenie. Tym razem trafił Smoderek. Dopiero teraz Płomień rzucił się ostatnimi siłami do ataku, ale bezskutecznie. Lider zgarnął więc komplet punktów.

Dodatkowe zamieszanie na szczycie okręgówki spowodowała porażka Fenixa Siennica. Po meczu pełnym walki sienniczanie nieznacznie ulegli u siebie Podlasiu Sokołów Podlaski.  Zwycięska bramka dla gości, a zarazem jedyna w meczu, padła dopiero w 86 minucie. W ten sposób w lidze wytworzyła się interesująca sytuacja – prowadzi Mazovia II z 40 punktami, a cztery kolejne ekipy mają po 36 punktów. Część z nich ma jednak zaległe spotkania do rozegrania, więc sytuacja niedługo ulegnie dalszym zmianom.

Miniona kolejka w siedleckiej klasie A obfitowała w bramki. Niestety, większość z nich strzelili rywale drużyn z powiatu mińskiego. Chlubnym wyjątkiem był tylko Tygrys Huta Mińska, który rozgromił Poloneza Mordy aż 9:0. Porażkę podobnych rozmiarów musiał natomiast znieść Świt Barcząca, który w Kosowie Lackim przegrał 0:8, do przerwy tracąc 7 bramek. Powodów do  zadowolenia nie miała także Nojszewianka Dobre, ale jej w starciu z Tęczą Korczew udało się przynajmniej strzelić 2 gole, przez co porażka 2:6 nie wygląda tak katastrofalnie.

Cenne zwycięstwo w klasie B odnieśli gracze Olimpii Latowicz. Zwyciężyli bowiem u siebie z Liwią Łochów, czyli drużyną, która w lidze zajmuje jedno miejsce wyżej. Do przerwy latowiczanie prowadzili 2:0, a w drugiej cześci meczu obie ekipy strzeliły po dwie bramki, co dało gospodarzom zwycięstwo 4:2. Na listę strzelców wpisali się – Zawadka, M. Pałdyna, Oszkiel oraz R. Pałdyna.

Numer: 17/18 (1073/1074) 2018   Autor: (łk)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *