Powiat mińskiLigi piłkarskie 2017/2018

Pierwsza tegoroczna kolejka rozgrywana w prawdziwie wiosennych warunkach przyniosła ciekawe rozstrzygnięcia. Ekipy sulejóweckiej Victorii, mińskiej Mazovii i siennickiego Fenixa wreszcie zakończyły swoje mecze z kompletem punktów, a pierwszą porażkę zanotowała Watra Mrozy, której spotkanie z Victorią Kałuszyn wzbudziło duże zainteresowanie kibiców...

Watra zatopiona

Victoria Sulejówek, podobnie jak Mazovia, nie najlepiej zaczęła piłkarską wiosnę. Dopiero miniony weekend przyniósł obu drużynom pierwszy komplet punktów. Sulejówczanie ograli na wyjeździe Huragan Morąg 1:0, a autorem bramki był Wiktor Lach. Goście przeważali w całym spotkaniu, więc tak niski wynik nie oddaje rzeczywistego przebiegu gry. Również mińszczanie w meczu z KS Łomianki mieli wszystko pod kontrolą, ale tylko w pierwszej połowie. Szybko wyszli na prowadzenie po golu Żurawskiego, a wynik podwyższył w 37 minucie z rzutu karnego Romanov. Jednak po przerwie to goście przejęli inicjatywę, w 60 minucie strzelając kontaktową bramkę. Końcówka była więc bardzo nerwowa, ale szczęśliwie mińszczanom udało się utrzymać wynik, zgarniając tym samym trzy punkty.

Derby w okręgówce, w których mroziańska Watra podejmowała kałuszyńską Victorię, przyciągnęły sporą grupę kibiców. Widowisko nie dorównało jednak zainteresowaniu fanów lokalnego futbolu. Boisko gospodarzy, jak zwykle w tym okresie, było przesiąknięte wodą, która otaczała też murawę. Z tego powodu gracze mieli problem z szybkim rozgrywaniem piłki po ziemi. Grze brakowało więc płynności, co nie sprzyjało kreowaniu ładnego dla oka widowiska. Od początku stroną przeważającą była Victoria, której jednak brakowało skuteczności. Dopiero na początku drugiej połowy udało jej się wyjść na prowadzenie po golu Gójskiego. Bramka nie zmieniła obrazu gry – nadal było dużo przerw i przerywanych akcji. Dodatkowo na trybunach doszło do przepychanek między kibicami obu ekip. Kiedy kałuszynianie podwyższyli prowadzenie po trafieniu Sokołowskiego, wydawało się, że na tym emocje się skończą. Jednak wtedy gospodarze postanowili rzucić się do ataku. Jedna z akcji przyniosła jedenastkę, którą skrzętnie wykorzystał Serwatka, dając jeszcze nadzieję graczom Watry na powalczenie o remis. Jednak chwilę później zabrzmiał końcowy gwizdek.

W okręgówce skutecznie poczynały sobie także ekipy z czołówki. Rezerwy Mazovii ograły u siebie ekipę Orła Unin 3:0, do przerwy bezbramkowo remisując. Dębski Płomień na trudnym terenie zaliczył cenny remis 1:1 z Hutnikiem Huta Czechy. Jednak wynik kolejki należał do Fenixa Siennica, który rozgromił na wyjeździe 7:1 drużynę Kolektywu Oleśnica. Rywal nie był z najwyższej półki, ale podrażnieni niedawnymi wynikami sienniczanie pokazali, że nie bez przyczyny są w czubie tabeli.

W klasie A miniona kolejka nie była szczęśliwa dla drużyn z powiatu mińskiego. Jedynie Tygrys cieszył się z derbowego zwycięstwa 1:0 nad Tęczą Stanisławów, tym cenniejszego, że wywalczonego w ostatniej minucie meczu. Natomiast Świt, Jutrzenka i Nojszewianka nie mają powodów do zadowolenia – nie tylko w kontekście niedawnych meczów. Razem ze stanisławowską Tęczą zajmują bowiem cztery ostatnie miejsca w tabeli.

Wystartowały też rozgrywki w klasie B. W pierwszej kolejce pauzowała Olimpia Latowicz, ale rezerwy Płomienia i Fenixa rozegrały swoje mecze. Dębianie łatwo ograli ULKS Gołąbek, a sienniczanie z trudem wywalczyli remis z rezerwami Tajfuna Jartypory.

Numer: 15 (1071) 2018   Autor: (łk)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *