Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki wasali

Panegiryk jest uroczystą pochwałą sławiącą konkretną osobę lub czyn. To w odróżnieniu od laudacji utwór często pełen przesadzonego zachwytu. Gdy jest go zbyt wiele, staje się groteskową ironią. Kto by przypuszczał, że Mrożek wespół z Gombrowiczem pojawią się podczas obrad mińskich radnych...

Zachwyty najmity

Od 1 kwietnia rusza powiększona strefa płatnego parkowania. Już podczas lutowej sesji Łukasz Lipiński powiedział, że bardzo cieszy się z kierunku, aby również osoby spoza miasta miały możliwość wykupienia abonamentu, a jedyną jego uwagą jest to, by powrócić do pomysłu przyjętego w maju, czyli zaproponować tym osobom opłatę roczną w wysokości 800 zł.

Nie chodzi o kwotę, a formę z jaką zwracał się do burmistrza, bo ton wasalski udziela się nie tylko jemu, a wielu radnym. Oto Jerzy Gryz wyciął panegiryka, że strefa płatnego parkowania połączona z bezpłatną komunikacją przejdzie do historii jako największe osiągnięcie tej kadencji Rady Miasta. Mińsk Mazowiecki po wprowadzeniu tych rozwiązań będzie już innym miastem. Wkroczono na inny etap rozwoju miasta i myśli, że zarówno rozwiązania dotyczące strefy, jak i komunikacji będą jeszcze dopracowywane i w przyszłości będzie to perfekcyjne. Ręce same składają się do oklasków...

To wszystko nic wobec wystąpienia radnego Roberta Gałązki. Nie dość, że zabrał głos w nieodpowiednim punkcie obrad, to zachował się jak pełnokrwisty wasal Jakubowskiego. Wykorzystał do tego młodzież, która podobno sondowała mińszczan na temat miejskiej komunikacji. Oczywiście, pytania były tendencyjne, a wyniki na wskroś korzystne. A z mównicy biła taka słodycz, że obserwujący radnego nie wiedzieli, co mają robić. Jedni zasłaniali oczy, inni cicho klęli, a reszta się dwuznacznie uśmiechała.

Panegiryczną hucpę ze znawstwem podsumował radny Maciej Cichocki. Rzecz w tym, że komunikacja miejska, jak i strefa płatnego parkowania to nic nadzwyczajnego, a wręcz norma cywilizacyjna. Nie ma więc czym się podniecać... Pytanie tylko, dlaczego te największe – jak chce Gryz – osiągnięcia kadencji nie zostały wprowadzone wcześniej. Jakubowski obudził się dopiero po siedmiu latach letargu lub nieudanych inwestycji. Obudził się przed wyborami, ale czy oczywiste oczywistości mu pomogą...

Numer: 13 (1069) 2018   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *