Wójt Kalinowski doniósł mieszkańcom, że ocieplenie pogorszyło stan gminnych dróg, więc pracownicy pracowali nad ich odtworzeniem.
Dębscy odcięci

Byli w Cygance, Cięciwie oraz na dojeździe do Rysia. Praca trwała niemal do północy. Wciąż reperowane są kolejne drogi, a gmina przyjmuje wszystkie zgłoszenia i sukcesywnie przywraca przejezdność dróg. Zaangażowane są wszystkie możliwe zasoby, aby sytuację jak najszybciej naprawić.
No i się zaczęło, bo okazało się, że nie zawsze i wszędzie reakcja drogowych odnowicieli była prawidłowa. Otóż pracownik gminy odpowiedzialny za drogi poinformowany przez Centrum Zarządzania Kryzysowego w Mińsku, do którego zgłoszono gwałtowne zapadnięcie się części drogi w Cięciwie, odmówił podjęcia jakichkolwiek działań, ponieważ jest niedziela. I tak czas całkowitego odcięcia Cięciwy od dojazdu do drogi od zgłoszenia problemu wyniósł 22 godziny. Ludzie psioczą, że gmina się bawi, a oni toną jak przed wiekami.
Mieszkańcy narzekali nie tylko w Cięciwie, bo sztab pracowników w gminie zapomniał także o ulicy Dębowej i Polnej w Dębem, gdzie są nieprzejezdne koleiny, doły i morze błota. Dzieci do szkoły ledwo idą a o jeździe samochodem można pomarzyć... Na razie trwa więc wyciąganie zakopanych samochodów /na zdjęciu/
Nic, tylko prosić wiosnę, by szła wolniej, a drogi same obeschną.
Numer: 11 (1067) 2018 Autor: (jaz)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ