Jednym okiem /51/

Złowił rybak złotą rybkę. Ta mu peroruje: – Daję Ci tylko jedno życzenie. Możesz być bogaty jak nikt na świecie – uzyskać mądrość przewyższającą wszystko, co znała ludzkość lub zaznać miłości słodszej, niż w najlepszych romansach. Rybak wybrał bramkę numer dwa, czyli mądrość. Rybka spełniła jego życzenie i na odchodnym pyta: – I co mi teraz powiesz, o  najmądrzejszy z ludzi? – Że trzeba było brać kasę...

Ogony mamony

Jednym okiem /51/ / Ogony mamony

Wśród świąteczno-noworocznych życzeń pieniądze, obok zdrowia, szczęścia i wszelkiej pomyślności powtarzają się chyba najczęściej. Piosenkę Tewji Mleczarza Gdybym był bogaty znają chyba wszyscy – a ci, co nie znają, na pewno powtarzają z humorem, że najlepiej to być piękną i bogatą.
Co do mnie, zawsze uważałam, że do pieniędzy mam stosunek lekko wyniosły. Jak wszyscy tzw. inteligenci, to jest ci, którzy ich nie mają. Mam to szczęście, że uprawiam wolne zawody. Wolne przede wszystkim od regularnej wypłaty! A mówiąc poważniej, zawsze uważałam, że biedny jest ten, kto ma TYLKO pieniądze. I że pieniądze liczą się tylko tyle, o ile można za nie sobie umeblować nie  tylko mieszkanie, ale i głowę. Nadal w to wierzę. Tylko że – widzicie moi drodzy, punkt widzenia trochę się zmienia, gdy trzeba wyżywić nie tylko siebie, ale i trójkę dzieci, których potrzeby rosną wraz z nimi.
Niedawno facebook – który jak wiadomo chciałby wiedzieć o nas wszystko – zapytał mnie, co bym zrobiła, gdybym miała na zbyciu milion dolarów. Szczerze mówiąc – nie mam zielonego, nomen-omen, pojęcia. Moja wyobraźnia nie ogarnia takich sum. Co innego, gdyby to było sto złotych. Albo tysiąc. Zresztą bycie AŻ TAK bogatą ma też swoje minusy, o czym wie już nawet moja 5-letnia córeczka. Ostatnio się zmartwiła, że kiedy już będziemy bogaci, ktoś może nas okraść – i wyraźnie jej ulżyło, kiedy powiedziałam, że na razie wielka fortuna raczej nam nie grozi. O, tak  – wielkie pieniądze to wielkie kłopoty. Dlatego ja życzę sobie w 2018 roku jedynie DOSTATECZNIE DUŻYCH pieniędzy. To znaczy takich, żeby starczyło na życie – bo jak ćwierkają wróbelki, z nowym rokiem czekają nas nowe podwyżki. I żebyśmy z tych pieniędzy mogli jeszcze wzajemnie się wspierać. Bo wierzę też, że nikt nie jest tak biedny, żeby nie mógł jeszcze pomóc tym, którzy mają się gorzej od niego. Dostatniego roku życzę...

Numer: 1/2 (1057/1058) 2018   Autor: Anna M. Sikorska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *