Powiat mińskiDRODZY CZYTELNICY

Niech czas Zmartwychwstania / przyniesie nam odrodzenie / tego, co warte kochania / i zła zapomnienie. Niech wiosna w nas rozkwitnie / wiara z nadzieją, a miłość / nigdy niech nie zamilknie / karmiona chwalebną siłą. To nie tylko rymowane życzenia Wielkanocne, a nasze wiosenne pragnienia. Wiosenne, choć na dworze zmarzlina jak na Syberii. A chciałoby się, by wreszcie było normalnie...

Formy normy

DRODZY CZYTELNICY / Formy normy

Po mętnym odwołaniu dwojga dyrektorów mamy w Mińsku Mazowieckim nowa aferę, tym razem z penisem w roli głównej. Skąd członek w obiegu publicznym? Wszystko przez MDK , które nieopacznie wystawiło w przedpalmową sobotę erotyczną komedię teatralną Ratuj się, kto rodzi. Słowem dialogi z penisem, który bezpardonowo atakuje kobiecy ród w celu prokreacyjnym.

Wyśmienite, ale nie w poście i w czas, gdy za rogiem biskup przyjmuje włodarzy przy konfesjonale.

Nie wszystkim się taka przepaść moralna podobała i mieli prawo do krytyki, bo przecież MDK funkcjonuje z ich podatków. Ktoś tu chce podzielić miński naród, więc trzeba wołać na alarm, bo taka promocja miasta nie jest nikomu potrzebna.

Temat wnet podchwycili radni, a szczególnie Michał Góras, który zaraz napisał, że zachowanie osób zarządzających MDK jest rzeczywiście prowokujące. I pyta, czy to tylko koincydencja czasowa czy zaplanowana celowo impreza krótko przed rozpoczęciem Wielkiego Tygodnia. Ciekawi go także, czy burmistrz miasta zabierze w tej sprawie głos, tym bardziej, że to on ponosi odpowiedzialność za nowe, tymczasowe kierownictwo MDK .

- Owszem zabierze, miałem nadzieję, że po tak budujących rekolekcjach odrzucona zostanie zawiść, jaką przepełniacie ostatnio życie publiczne, jak widać nadzieja była płonna - odpowiada Marcin Jakubowski.

- Cieszę się, że razem uczestniczyliśmy w rekolekcjach tym bardziej, że tak wiele słów padło o odpowiedzialności za działania władz publicznych. Jednak nie można przejść obojętnie wobec przedstawienia i udawać, że nic się nie stało. Nie można postępować według zasady: Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek – ripostuje Michał Góras. Tyle na razie, bo trudno sądzić, że dyskusja po świętach nie wybuchnie ze zdwojoną siłą.

Wybuchło ostatnio w kręgach artystycznych i znowu przez kobietę, która oficjalnie zakończyła w Polsce erę komunizmu. Co zrobiła Joanna Szczepkowska? Ano napisała i powiedziała o formach, które nie mieszczą się w normach. Formami są nadmierne i upierdliwe żądania pederastów o tolerancję ich inności, czyli zboczenia.

Aktorka twierdzi, że Polacy mają za sobą egzamin z tolerancji, a próby jej wymuszania są podłym szantażem panoszącej się mniejszości seksualnej. I daje przykłady zmuszania heteroseksualnego aktora do obnażania się na scenie, by przyszli na spektakl homosie.

Umierający na krzyżu Jezus odpuścił łotrom, więc przebaczy i pederastom. My też powinniśmy, ale nie kosztem własnej wolności i przekonań. Nie będzie nam zboczeniec torował myśli ani zachowań i nazywał homofobami, bo to dziś modny wytrych na oplucie normalności.

Można oczywiście wszystko zbagatelizować, mieć gdzieś całujących się wśród dzieci kolesiów i panienki robiące sobie dzieci przy pomocy nasienia z probówki. Możemy w ogóle pozwolić na przekraczanie granic, ale czy jeszcze będziemy mieli do siebie szacunek?

Dlatego zawsze nazywajmy rzeczy po imieniu, a ludzi według norm i znaków kultury pozwalającej nam się rozwijać. Gejostwo i lesbijstwo może są atrakcyjne, ale nie są w stanie wywołać silnych, stricte ludzkich emocji.

Miejmy ich jak najwięcej w przedświątecznym tygodniu, a szczególnie w rozpamiętywaniu męki Jezusa. Gdyby nie ona, świat i ludzie byliby inni. Może nawet w większości zboczeni. Kto może wiedzieć, jacy będziemy za sto, trzysta czy tysiąc lat. Kto wie, czym będziemy żyć jutro, za chwilę... Warto więc być człowiekiem zgodnym z boską normą.

Numer: 13/14 (808/809) 2013   Autor: WASZ REDAKTOR






Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *