Powiat mińskiPowiat miński charytatywny

W niedzielę przez ponad trzy godziny życie stało się piosenką. Wszystko przez Jacka Cygana, który był wyrafinowanym tekściarzem, bo pisał tylko na zamówienie do już stworzonych melodii. Tak rodziły się przeboje, a z nimi mit osobowościowy medialnego cybernetyka. Na tyle chwytliwego, że właśnie kilka jego utworów posłużyło Stowarzyszeniu Możesz Więcej /SMW/ do zorganizowania urokliwego koncertu charytatywnego...

Dary z miary

Drugi koncert SMW w mińskim pałacu Dernałowiczów był dość długi, ale nie nudny. Zmysły zajmowali zarówno artyści jak i prowadzący aukcję Piotr Siła, który przyznał, że robi to bez żadnej łaski, bo sam ma niepełnosprawne dziecko. Tym razem publika z kilkoma mińskimi i warszawskimi vipami licytowała kosze z wiejskimi przysmakami.

Prowadzący nie ograniczał się do podawania kolejnych kwot, ale także wyczytywał produkty do smakowania. Szły od 500 do 1300 złotych i w ten sposób zebrali z licytacji 5310 złotych. Kolejne 3200 otrzymali za cegiełki i obrazy, więc konto budowy domu opieki i rozwoju ich dorosłych wychowanków wzbogaciło się o 8510 złotych.

A co się najbardziej podobało? Już cytaty Leszka Szostaka i Hanny Winczaruk o powstawaniu piosenek były wysmakowanymi dawkami wiedzy o talencie Cygana, jego relacjach z muzykami i piosenkarzami. Jako człowiek otwarty pisał piosenki rockowe, popowe, jazzowe, które śpiewały tuzy estrady jak Geppert, Łobaszewska, Sojka, Rynkowski, Górniak czy Rodowicz, a za nimi cały kraj. Nigdy nie pisał dla przypadkowych wykonawców, bo nie jest okienkiem na poczcie, gdzie przychodzi się z ulicy i dostaje numerek z automatu. Być może to także sprawiło, że wiele jego piosenek stało się hitami, choć sam uważa, że nie ma żadnego przepisu ani algorytmu na szlagier.

Tak było chociażby z Darami losu dla Rynkowskiego, który po pierwszym przeczytaniu tekstu niemal Cygana udusił ze szczęścia. Na pałacowej scenie zaśpiewał ten przebój zespół Chords, czyli Aleksandra Kaczmarek, Wiktoria Głowacka, Martyna Borkowska, Maja Brauze i Adam Kapczyński.

No i poszło, bo zaraz Paulina Zatorska przypomniała o czasie uczącym pogody, Agata Skowron nie udawała, że jest kobietą, a ciężarna Magdalena Duszczyk zaznaczyła, że wszystkie dzieci nasze są.

Była dumka na dwa serca Martyny Borkowskiej i Adama Kapczyńskiego, Wszystko ma swój czas Joanny i Moniki Kocon, żywiołowy żal Piotrka Skowrona, że jest za mały oraz już świąteczne, stricte dziecięce peregrynacje muzyczne o padającym śniegu i odzewie do św. Mikołaja. Wyśpiewali je Julia Skowron i Filip Ratuski oraz najmłodsza z wykonawców Gabrysia Skowron.

Na koniec Maksym Paczkowski zaśpiewał własną kompozycję o konieczności bycia razem, wzajemnego wspierania i pociechy. Wspomagali go uczestnicy koncertu i tak powstał swoisty hymn akcji Możesz Więcej, za który wszystkim artystom i organizatorom z Urszula Wiśniewską i Magdaleną Duszczyk dziękował prezes Piotr Tomaszewski.

Już podczas poczęstunku wszyscy sobie gratulowali owocnie spędzonego niedzielnego wieczoru. Warto, bo zabawa w filantropa niewiele kosztuje, a jakże ubogaca.

Numer: 48 (1052) 2017   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *