Powiat mińskiLigi piłkarskie 2017/18

W deszczowej kolejce lokalnych piłkarskich rozgrywek, której byliśmy świadkami w miniony weekend, najlepiej spisały się ekipy z wyższych poziomów rozgrywek. IV liga i okręgówka były  niezwykle szczęśliwe dla drużyn z powiatu mińskiego, ale – dla wyrównania – wyniki meczów w klasie A wyglądały już zdecydowanie gorzej...

Weekend w czubie

Mazovia ma już tylko jeden punkt straty do IV-ligowego lidera. Ogromne znaczenie w utrzymaniu, a nawet przeskoczeniu obecnie zajmowanego czwartego miejsca będzie miało spotkanie w najbliższą sobotę, w którym miński klub podejmować będzie Koronę Ostrołęka. To jednak przyszłość, a równie trudny mecz podopieczni trenera Sieradzkiego już rozegrali – w Przasnyszu. Wszystko rozstrzygnęło się w drugiej połowie, bo do przerwy na tablicy wyników widniał rezultat bezbramkowy. Pierwsza bramka należała do gospodarzy (67’), ale po kilku minutach Mazovia wyrównała (72’). Jak zwykle niezawodny w wykonywaniu rzutów karnych okazał się Romanov, który miał swój szczęśliwy dzień, bo kolejny gol  także należał do niego. W 82 minucie wykorzystał podanie Kowalczyka i wyprowadził mińszczan na prowadzenie, w ostatecznym rozrachunku dając im cenne zwycięstwo.
Interesująco ułożyły się wyniki meczów w siedleckiej lidze okręgowej. Wszystkie ekipy z powiatu mińskiego odniosły zwycięstwa, a rywale wcale nie należeli do najsłabszych.  Rezerwy Mazovii podejmowały na stadionie przy Budowlanej zaprzyjaźnionego Hutnika Huta Czechy. Było to więc starcie drużyn z czołówki tabeli. Jednak przebieg meczu wskazywał, że to gospodarze są w lepszej dyspozycji. Nie przeszkadzał im obficie padający deszcz i już w 8 minucie wyszli na prowadzenie za sprawą Niemyjskiego. Przed przerwą swoje trafienie dołożył jeszcze Biesiada, a po powrocie na murawę Niemyjski ponownie wpisał się na listę strzelców. Rywale odpowiedzieli jednym golem, który nie mógł już niczego zmienić. Mazovia II stała się więc liderem okręgówki, w czym pomogła jej kałuszyńska Victoria.
Spotkanie w Kałuszynie miało nietypowy przebieg. Czarni Węgrów, lider tabeli przyjechali tam w roli faworyta, ale wcale nie pokazali się z lepszej strony niż gospodarze. Do przerwy kibice nie oglądali bramek, a drugą połowę zdominowały emocje, które nie miały wiele wspólnego ze sportową rywalizacją. Trzech piłkarzy gości obejrzało czerwone kartki – w 61, 78 i 84 minucie. Tak dogodną sytuację Victoria wykorzystała w minimalnym stopniu i strzeliła tylko jedną bramkę, której autorem był Domański. Mogli wygrać wyżej, ale zabrakło skuteczności.
W klasie A nie było już tyle szczęścia. Tęcza, Tygrys i Nojszewianka przegrały swoje spotkania, a Świt i Jutrzenka tylko zremisowały. Zaskoczył przede wszystkim Tygrys, dla  którego  była to pierwsza porażka w sezonie. Pomimo podjętej walki i wypracowania sobie wielki dogodnych okazji do strzelenia bramki, hucianie nie zdołali wywalczyć choćby punktu. Nadal pozostają jednak liderem.
Do czołówki klasy B dobija się Olimpia Latowicz. Już teraz jest na trzecim miejscu, a w zanadrzu do rozegrania ma jeszcze zaległe mecze. Niedawny skok w tabeli latowiczanie  zawdzięczają wyjazdowemu zwycięstwu z Rywalem Ruchna. Wysokiemu, bo wygrali aż 4:1, a wszystkie bramki padły w drugiej części meczu. Najpierw Skóra, Padysz i Radzio dali Olimpii prowadzenie 3:0, później gospodarze odpowiedzieli swoim trafieniem, ale kropkę nad i postawił Chmielewski. W ten sposób latowiczanie zyskali trzy punkty.

Numer: 41 (1045) 2017   Autor: (łk)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *