Nie można upiec problemu i charakteru na jednym rożnie. Ta prawda wyszła po publikacji fragmentów listu Krystyny Kupcowej, o tym jak ludwinianie wyjątkowo pominęli zasługi jej i męża w czasie jubileuszu 50-lecia OSP.
Wyszło na to, że Kupcowie pracowali długo na rzecz lokalnej społeczności, ale nic pożytecznego dla wioski i straży nie zrobili, więc o nich nie wspomniano. Pani Krystyna kończy list refleksją, że nie sądzi, by w jej wystąpieniu było coś gorszącego i podaje swój numer telefonu tym, którzy myślą inaczej.
Upiec z Kupiec

Zmieniliśmy ten fragment, prosząc o kontakt za pośrednictwem redaktora Cs? z intencją, by nie dzwonili do niej natręci. Także z puentą, że nasza respondentka ma ochotę o wszystkim opowiedzieć przed kamerą.
No i to właśnie nie spodobało się pani Krystynie, bo ona nie zamierza z nikim dyskutować, uważając sprawę za zamkniętą.
Tak nie myślą organizatorzy jubileuszu OSP i mieszkańcy Ludwinowa, którzy już telefonowali w sprawie – jak mówią – niesprawiedliwego listu. Czy będzie ciąg dalszy? Trudno gdybać, a panią Krystynę przepraszamy za skrót jej wywodów i zmianę adresata kontaktów.
Numer: 32 (1036) 2017 Autor: (jaz)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ