Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki absolutny

Nikt się nie spodziewał, że tym razem dojdzie do precedensu, czyli nieudzielenia absolutorium mińskiemu burmistrzowi. Jednak radni opozycyjni przynajmniej się bardziej starali, niż w ubiegłym roku. Tak się starali, że pokazali kilka niedoróbek, pomyłek i brudy władzy. Ironiczny uśmiech Jakubowskiego mówił, że niewiele będzie go ta krytyka kosztowała...

Tanie kwitowanie

Mińsk Mazowiecki absolutny / Tanie kwitowanie

Gdy w ramach badania wydatków Monika Skrzyńska kończyła kwestię osoby kontrolującej prace budowy przedszkola, radny Paweł Szpetnar wyciągnął znacznie większe działo. Szło mu o wyjazd delegacyjny burmistrza do USA. Pytał więc, czy burmistrz powinien informować radę i na jakiej podstawie delegacja została wyłoniona, czy przewodniczący rady podpisał zgodę na ten wyjazd i kto za to zapłacił?

Burmistrz opowiadał o miastach partnerskich, podpisanie delegacji zwala na zastępcę Michalika i sugeruje, by go nie pytać o radnych.

– Przed wylotem rozmawiałem z przewodniczącym rady Marianem Makowskim w sprawie delegacji. Życzył nam wysokich lotów i owocnych rozmów. Powiedział, że podpisze delegację – bronił sprawy radny Jerzy Gryz, który oczywiście reprezentował miasto za oceanem.

Radna Szymkiewicz też chciała się dowiedzieć, kto brał udział w delegacji, bo przewodniczący Makowski nie chce rozmawiać o tym temacie. Okazało sie, że to burmistrz zorganizował wjazd i zabrał ze sobą zaproszonych imiennie radnych jak Gryz, Kulma i Reda.

Wreszcie Makowski wypuścił wodę z ust i rzekł, że nie poinformował radnych o delegacji, bo sam nie wiedział. Namawiał do skończenia tematu, ale radna Milewska-Stasinowska dowodziła, że bilety zostały zakupione z publicznych pieniędzy i bez delegacji. Dlaczego dopiero w kwietniu dowiedział się przewodniczący? Przecież jest najważniejszym z radnych i powinien być zaproszony imiennie. Kto więc wskazał te nazwiska?

– Burmistrz Lacey wskazał te nazwiska. Proponuję, aby zwrócić się do niego. Z mojego punktu widzenia byłoby to nietaktowne pytać się, dlaczego akurat ci radni? A zakup biletów nie ma nic wspólnego z wyborem osób. Burmistrz może zabrać każdego, kogo chce – już arogancko odpowiadał Jakubowski.

Było to jednak niemiłe preludium przed uchwalaniem absolutorium. Tym bardziej, że już na początku Krystyna Milewska-Stasinowska znalazła błąd na 12 990 zł. Dokument został podpisany przez wiceburmistrza Michalika. Na poruszenie, bo sprawę trzeba natychmiast wyjaśnić.

Nie udaje się, więc szef rewizji wskazuje, że wszystko jest w porządku, czyli miasto ma przewyższone dochody, zmniejszone wydatki, a budżet zamknął się nadwyżką 2,8 mln zł.

I wtedy radny Robert Ślusarczyk poruszył problem uchwał uchylanych przez wojewodę, a Monika Skrzyńska zauważyła, że absolutorium to ocena działań prowadzonej przez burmistrza polityki w mieście. Ma więc zastrzeżenia, że przez 7 lat nie udało się zrealizować łatwiejszego i tańszego dojazdu do Warszawy. Nie ma wiaduktu nad trasą kolejową w Anielinie i szeregu obietnic, które składał Jakubowski. W ogóle runęła mapa inwestycji drogowych...

Gryz nie zgadza się ze Skrzyńską, bo absolutorium dotyczy wyłącznie wykonania budżetu i nie odnosi się do całokształtu działalności organu wykonawczego. Poparło go 12 radnych, 7 się sprzeciwiło, a jeden wstrzymał się od głosu.

Numer: 29 (1033) 2017   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *