Chabiera, Milewska, Jakubowska, Stasinowska... To nie nazwiska czterech kobiet, a jednej, która przez ostatnie 20 lat nie pozwoliła o sobie zapomnieć. Nie tylko jako nauczycielka czy dyrektorka Chemika i Medyka, ale także lokalna polityczka piętnująca poczynania mińskiej władzy. Ba, odnalazła się także w roli piszącej do lokalnej prasy, a obecnie trwa w roli radnej z Anieliny. Tam mieszka od lat i będzie coraz czyściej obecna w domu, bo właśnie odchodzi na emeryturę...
Spiny Krystyny
Odchodząca na emeryturę dyrektor Krystyna swój benefis podzieliła na dwie części. Oficjalną zorganizowali jej uczniowie i nauczyciele, a ona odwdzięczyła się im oraz zaproszonym przyjaciołom biesiadą iście weselną. Tak, bo choć pożegnania bywają zazwyczaj smutne, dyrektor Krystyna nawet w rozstaniach widzi nadzieję. W końcu odchodzi tylko ze stanowiska dyrektora, więc nie musi tracić kontaktu z młodzieżą czy koleżeństwem. Obie szkoły, czyli Chemik i Medyk stawiły się na pożegnanie jak na apel ku czci... Bez przesady, bo nie było aż tak koturnowo, choć osiągnięcia dyrektorki mogli potraktować bardziej z humorem, a jeśli nie wypadało, to przynajmniej z użyciem języka lżejszego od urzędowego.
Na szczęście rozciągnięty życiorys przeplatali skeczami, piosenkami i tańcami. Tak wytrwali w czekaniu nowi celebryci jak wicewojewoda Sylwester Dąbrowski i już wytrawni jak marszałkowski dyrektor Mirosław Krusiewicz czy mińscy starostowie – Antoni Tarczynski z Krzysztofem Płochockim nie musieli się nudzić. Ba, dołączyli swe wspomnienia do wielu osiągnięć dyrektorki, życząc jej w nowym życiu odkrycia niezbadanych talentów i aspiracji. Zapewne się spełnią, bo to kobieta charakterna...
W podarunkach przeważały kwiaty oraz mniejsze lub większe gadżety. Najbardziej oryginalna była maskota Matylda od szefa SJO Tomasza Paudyny i emocjonalna gadka przyjaciółki Wandy Wasilonek. Zalety Krystyny jako koleżanki i przyjaciółki podkreślali także dyrektorzy szkół, sąsiad szkolny Mirosław Samociuk i sąsiad samorządowy Robert Ślusarczyk. Przyszła emerytka nie była dłużna, obdarowując najbardziej życzliwych książkami do gustu, mody i urody...
Szczególną wdzięczność czuła i czuje do Anny Pielichowskiej, która przez lata rozbudzała w uczniach kulturę słowa i muzyki. To ona jeszcze raz poprosiła chóralnych absolwentów o występ, a na koniec wszystkich porwał do oklasków znany z biesiadnych występów, a obecnie uczeń Chemika Czarek Wocial z pomponowym zespołem tanecznym.
A wracając do nazwisk, to w ostatnim – Marku Stasinowskim znalazła nie tylko męża, ale i przyjaciela, z czego jest naprawdę i do końca szczęśliwa... A będzie zadowolona w aspekcie szkolnym, jeśli wybrane w jej miejsce nowe dyrektorki poprowadzą Chemika i Medyka na odpowiednim poziomie dydaktycznym i empatycznym.
Numer: 26 (1030) 2017 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ