Powiat mińskiLigi piłkarskie 2016/17

Mazowiecka IV liga i siedlecka okręgówka rozkręciły się już na dobre. W minionej kolejce kibice mogli obejrzeć dużo bramek w meczach z udziałem drużyn z powiatu mińskiego. Oczywiście nie wszystkie mają powody do zadowolenia, ale kilka ekip naprawdę zaimponowało...

Liga się kręci

Ligi piłkarskie 2016/17 / Liga się kręci

Mazovia, podejmując na własnym boisku Hutnika Warszawa, miała coś do udowodnienia. W poprzednim meczu tych drużyn mińszczanie przegrali bowiem 0:2, a styl gry pozostawiał wiele do życzenia. Na sztuczną murawę stadionu przy ul. Budowlanej wyszli więc zmotywowani. Dodatkowym bodźcem jest także chęć utrzymania bliskości z dwiema ekipami ze szczytu tabeli.
Sobotnia pogoda po raz kolejny dała się piłkarzom we znaki. Było zimno, wietrznie i deszczowo, ale mińszczanie nic sobie z tego nie robili i szybko rzucili  się do ataku. Cofnięty do obrony Hutnik musiał czekać na okazję z kontry. Gospodarze zaczęli stwarzać sobie doskonałe okazję do wyjścia na prowadzenie. Pierwszej nie wykorzystał Żurawski, ale po kolejnych kilkunastu minutach udało się trafić do bramki rywala. Stało się to po ciekawej,  kombinacyjnej akcji przeprowadzonej prawą stroną. Puciłowski podał w tempo do Kaczyńskiego, którego strzał jeszcze został obroniony, ale dobitka Smugi znalazła już drogę do siatki. Od tej chwili goście przestali się bronić i spotkanie się otworzyło. Z obydwu stron kibice oglądali ciekawe akcje, a po  jednej z nich Mazovia podwyższyła prowadzenie. W 35 minucie wrzutkę Puciłowskiego próbował przeciąć jeden z obrońców Hutnika, ale zrobił to tak niefortunnie, że piłka znalazła drogę do bramki gości. Do szatni mińszczanie schodzili więc przy wyniku 2:0 i z nadziejami na kolejne gole.
Zaraz po przerwie zrobiło się jednak nerwowo. Napastnik rywali wpadł w pole karne Mazovii i został faulowany, przez co sędzia podyktował jedenastkę, która została pewnie zamieniona na gola. Kontaktowa bramka dodała skrzydeł gościom i atakowali z coraz większym animuszem. Spotkanie stało się bardzo szybkie i pomimo, iż zawodnicy musieli odczuwać zmęczenie, nie było tego widać, kiedy grali agresywnym pressingiem. Mińszczanie w drugiej  połowie wypracowali sobie kilka świetnych okazji, ale dopiero w 81 minucie mogli cieszyć z trzeciej bramki. Strzelcem był Kaczyński, który oddał precyzyjny strzał z daleka. Chwilę później gospodarze mogli jeszcze podwyższyć wynik, ale okazji nie wykorzystał powracający po kontuzji Bondara.
W siedleckiej okręgówce rozegrano kilka ciekawych spotkań. Świetnie spisał się siennicki Fenix, który ograł na wyjeździe trzecią w tabeli Wilgę Miastków Kościelny. Mecz rozstrzygnął się już w pierwszej połowie, a strzelanie zaczęli gospodarze. Chwilę później sienniczanie odpowiedzieli trafieniem z karnego Maciejewskiego, a później gole z akcji Kowalskiego.
Co ciekawe, również derby powiatu, w których Płomień Dębe Wielkie podejmował Victorię Kałuszyn, zostały rozstrzygnięte przed przerwą. Mecz został rozegrany w Józefowie, bo murawa na stadionie w Rudzie jeszcze nie pozwala na komfortową grę. Goście zaczęli bardzo mocnym akcentem, wyraźnie  nastawieni bojowo i na pewno mając w pamięci poprzedni mecz, w którym u siebie przegrali 0:5. Już w 8 minucie do bramki Płomienia trafił Gągol, a  zaraz po wznowieniu gry wynik podwyższył Ławecki. Gospodarze rzucili się do odrabiania strat, a efektem tego było trafnie Rogali z 18 minuty. Kałuszynianie dołożyli trzeciego gola w 40 minucie, a jego autorem był Madziar. Płomień jeszcze w doliczonym czasie gry za sprawą Malesy strzelił drugi  raz. Pomimo walki w drugiej połowie wynik już nie uległ zmianie.

Numer: 13 (1017) 2017   Autor: (łk)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *