Mińscy radni uchwalili budżet na 2017 rok – chwali się w MIMie Jakubowski. I od razu dodaje, że zawiera on kilka bardzo istotnych dla przyszłości miasta, inwestycji, które zrealizuje przy udziale środków zewnętrznych.
Mińsk w zaniku

Tym zaszantażował radnych opozycyjnych, którzy nie okazali się małostkowi i go poparli. Co to za inwestycje? To nowy budynek Przedszkola Miejskiego nr 5, modułowe budynki socjalne na dawnym poligonie, nowa ul. Dąbrówki oraz kompleksowa modernizacja przestrzeni w parku miejskim. W budżecie znalazły się również pieniądze na uruchomienie komunikacji miejskiej i stref płatnego parkowania. W sumie 20 milionów na ponad 172-milionowy, czyli tylko 11,6 % przeznaczonych na inwestycje.
By osłabić wrażenie inwestycyjnego marazmu, Jakubowski dopowiada, że czeka miasto również wygaszanie gimnazjów, tworzenie nowych obwodów szkolnych, uruchomienie kina i sali koncertowej oraz budowa nowego dworca kolejowego, inwestycje wodno-kanalizacyjne, budowa nowego mostu na Srebrnej w ulicy Budowlanej oraz dalszy ciąg prac na ul. Przemysłowej. Tylko tyle, że to obce lub tylko logistyczne przedsięwzięcia. A na co pójdą te zdobyczne 4,5 miliona? Oczywiście na spłatę prawie 50-milionowego kredytu.
Numer: 1/2 (1005/1006) 2017 Autor: (jaz)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ