DRODZY CZYTELNICY

Zwolennicy ciekawych czasów zacierają dłonie. Szczególnie wydawcy i dziennikarze obcych mediów, które węszą zmiany i pieniądze. Nie ma się z czego cieszyć, bo diabeł nie taki słaby jak go malują. Ba, mocniejszy, bo bardziej doświadczony, co widzą zwykli, mądrzy ludzie. Zacietrzewianie się zawsze nie jest zdrowe, a w oczach – jak w tych czerwonych od zacierania dłoniach – widać intencje twórców nocnych zamieszek i wieców. To przez nich czeka nas smutne Boże Narodzenie i niewiadomy początek 2017 roku

Zmięte święta

DRODZY CZYTELNICY / Zmięte święta

Jak przesadzą, to przyjedziemy do Warszawy i nakryjemy ich czapkami – obiecywał wkurzony Piotr Duda. Przewodniczący Solidarności wie, co mówi i na pewno ma za sobą większość związkowców.

Z drugiej strony można zapytać, dlaczego do tej pory zwołano tylko raz manifestację poparcia dla prawowitej władzy, gdy marszów KODu były dziesiątki... Nie chcieli prowokować mimo notorycznego obrażania, ironii i wyzwisk... Czuli się lepsi, bezpieczni...

Zło trzeba tępić w zarodku, a czekanie może tylko rozzuchwalić wszelkie polityczne robactwo, które w imię wolności słowa narusza podstawowe prawa demokracji. Właśnie demokracji, która zapewnia każdemu dotarcie na szczyty władzy i każdego może z tego szczytu strącić. Czy w Polsce nie ma demokracji, że trzeba władzę zdobywać na ulicy... To pytanie na tyle retoryczne co nieprzystające do rzeczywistości. Nie tej poprawnej politycznie, a otaczających nas realiów.

Dlatego też, kiedy słyszę, że jeden z mińskich oratorów grzmi 13 grudnia, że obecne zagrożenia drążą serca większości trzeźwo myślących Polaków, trudno o spokój. A kiedy wmawia, że spotkanie było wielkim krzykiem NIE wobec polityki nienawiści, polityki konfrontacyjnej, którą prowadzą najwyżsi politycy Prawa i Sprawiedliwości, to zastanawiam się, kim jest ten człowiek i na czym mu zależy. I mimo, że zaklina, iż nie jest facetem drugiego sortu, to śmiem twierdzić, że jednak jest. Jest, bo myśli jak wróg narodu, jak człowiek opętany przez lewackiego szatana mamony.

Nie wszystkie twarze i zmiany rządu prawicy każdemu odpowiadają. Niekoniecznie i nie do końca musimy się z nimi zgadzać, ale krytyka to nie zaprzaństwo. I tak tkwimy w grzechu pychy, że każda rozmowa na tematy polityczne pcha nas do gniewu i kłótni. Pcha nie tylko obcych sobie ludzi, ale i rodziny, które nie zbierają się podczas Wigilii, bo jak tu dzielić się opłatkiem z wrogiem...

Mimo wszystko życzę moim wspaniałym czytelnikom, patronom i filantropom spokojnych, wyprostowanych świąt i lepszego 2017 roku. A bałwanów świątecznych pozostawiam dyrektorowi MDK. Z siłą dynama i szybkością światła...

Numer: 52/53 (1003/1003) 2016   Autor: Wasz Redaktor






Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *