Gmina Mińsk MazowieckiPodmińsk budżetowy

Boli mnie to co się dzieje w naszej gminie, ta pogarda, to wykluczenie, układy, kolesiostwo – wytykał wójtowi Piechoskiemu radny Gruba. Nie każdego stać na taką szczerość, a szczególnie w sytuacji poprawek budżetowych, które wnioskował wójt na komisjach, ale już podczas sesji były nieaktualne...

Kolesie odniesień

Radny Gruba mimo spolegliwego głosu ma tupet lokalnego guru. To on walczył z nowym wójtem o godną swoją pracę w gminnym przedsiębiorstwie komunalnym, to on przepchnął kilka inwestycji i także on nie pozwala, by cokolwiek przeszło poza wiedzą jego i opozycyjnej do wójta większości.
Ostatnio znowu błysnął stwierdzeniami, że jeśli planujemy coś na przyszły rok, to planujmy sprawiedliwie, bo gmina jest dla wszystkich mieszkańców (…).
Traktujmy się poważnie i szanujmy! Bo się oszczędza część pieniędzy na jednym, a robi szkodę drugim. Nie wszystkim jest po równo, a on jest po to w radzie, żeby bronić sprawiedliwości i szacunku.
Co na to wójt Piechoski? Najpierw wymienił wszystkie zmiany w wydatkach budżetu. A po nich jakby nigdy nic zripostował: – Andrzeju, przygotowałeś sobie to wystąpienie wczoraj lub dzisiaj rano. Nie słuchałeś pani skarbnik, że wycofała te pozycje z przygotowanej uchwały. To właśnie jest pokazanie, że trochę nie szanujesz nas wszystkich.
Inni radni nie rozumieli, dlaczego Gruba oskarża wójta o kolesiostwo, gdy jest to gospodarność. Przykładem jest przystanek w Mariance, ponieważ młodzież
robiła tam sobie schadzki.
Swoją drogą nie wiadomo, dlaczego w sołectwie Kolonia Karolina nie zrobiono nawet jednego projektu z zaplanowanej modernizacji trzech ulic. – To jest  anarchia i pogarda dla ludzi – orzekł radny Gruba i zamknął usta zarówno wójtowi, jak i jego radnym.

Numer: 48 (999) 2016   Autor: (jaz)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *